Dipol półfalowy czy vertical ćwierćfalowy?
...a zwycięzcą jest???
Co do opinii o antenach: o każdej , dosłownie o każdej przeczytacie opinie bardzo dobre. Mało jest opinii w stylu : ta antena jest dobra do kitowania okien. Jeśli chodzi o samo wydawanie opinii to zauważcie, że najważniejsze jest w wygłaszaniu opinii nie jaka jest opinia tylko kto ją wygłasza.
Moim zdaniem,z obserwacji tutejszej korespondencji, to dobrą opinię mają drogie i krótkie oraz uniwersalne anteny. Ale , jak to w praktyce bywa, nie ma uniwersalnie dobrych rozwiązań. Albo na balkon, albo na dach albo do qso lokalnych albo do dx. Poza tym antena, jeśli jakiś nędzny kawałek metalu ma nią być, musi mieć określone własności w miejscu zainstalowania a jako amatorzy nie spełniamy ich najczęściej. Gdy zbliżymy się do ideału odrobinę jesteśmy już zachwyceni.
Radiostacja powinna mieć doskonałe uziemienie radiowe. Nie energetyczne tylko radiowe. Energetyczne może byc dla nas za mało, tak na trójkę. Antena powinna byc dobrze dopasowana bo dysponujemy małymi mocami w naszej radiokomunikacji. Nie chodzi o dopasowanie antenna tunerem czyli skrzynką antenową. To sama antena powinna spełniać warunek dopasowania. Skrzynka służy tylko do dopasowania szczątkowych niedopasowań, które pojawiają się w odstrojeniu od częstotliwości na której jest dopasowana antena.Tylko a nie , jak ktoś porównał wcześniej do dopasowania mokrego sznurka.
Moim zdaniem: dobra antena dla mnie, wolę dx niz lokalne qso, to oprócz dopasowania, wymiary anteny czyli apertura, i od wszystkiego najważniejsze by główna wiązka wypromieniowywana była pod jak najniższym kątem. Kat promieniowania anteny jest w mojej wyobraźni najważniejszy. Jesli ma to być antena kierunkowa to jej kat promieniowania jest ważny i dodatkowo zysk w kierunku.Warunkuje to mniejszą ilość odbić w drodze od nas do dx'a a zatem mniejsze straty sygnału. Odbicia są od jonosfery i od ziemi a ziemia to nierówna chropowata płaszczyzna,woda itd. Każde odbicie to rozproszenia czyli straty.
Do powyższych wniosków można dojść nie będąc starym krótkofalowcem ani młodym, wykształconym profesorem. Niestety, jako stary krótkofalowiec ale N 0 WY zauważam brak literatury i publikacji amatorskich w tej dziedzinie hobbystycznej z której można by coś wywnioskować i nauczyć się. Do publikacji w sieci inter podchodzę, na tle wiedzy w czasie, sceptycznie. Wypowiedzi pisane tam, są publikowane jakby mniej zobowiązująco,mniej przemyślane,łatwiej i każdy może mądrym być, nie mówione tylko w 95% wypaplywane. Jeśli ktoś , kiedyś napisał książkę fachowa i mu wydano to nie dlatego, że za to wydawca zarobi tylko ,że to miało sens. Nazwisko autora na książce miało prestiżową wartość. Można się było z tego uczyć.
CHCECIE to WIERZCIE a chcecie nie wierzcie.Obecnie wydaje się to na czym się może udać zarobić ale dlaczego nie ma wznowień?
Pozdrawiam wszystkich zmagających się z
czarodziejskimi antenami.



  PRZEJDŹ NA FORUM