Amatorska łączność kryzysowa |
Raczej bez ustanowienia odpowiedniego przepisu/prawa/rozporządzenia (nie wiem jak to nazwać odpowiednio) bedzie ciężko. Chociaż nawet wtedy znajdzie sie "mondrzejszy" co mu wszystko wisi i powiewa, a w szczególności wszelkie nakazy. Można jeszcze apelowac o samokontrole naszego środowiska, ale to jak wiemy z niektorych częstotliwości, nie przynosi skutku. Tak więc chyba pozostaje "zamordyzm" i pała w ręku... |