NSA: nie można postawić na swoim domu 12-metrowej anteny radiowej
To, w mojej opinii, jest efekt braku jednoznacznego zapisu prawnego, ktory by ten temat regulowal.
Sad moze jedynie wydawac werdykt w granicach istniejacego prawa, a w chwili, kiedy nie ma zapisu prawnego, ktory reguluje kwestie i chroni zainteresowanych, szuka sie najblizszej pasujacej interpretacji prawnej.
Nie ma czegos takiego jak sprawiedliwosc. Zawsze jest zbyt wiele sprzecznych interesow. Po to wymyslono prawo.
Nie mozna miec pretensji do sadu, ze zdecydowal wlasnie tak, bo nie mozna bylo wykazac, ze musi jednoczesnie wziac pod uwage jakis inny prawny zapis, chroniacy interes drugiej strony. takiego zapisu pewnie nie ma w ogole.

W Kanadzie, gdzie spedzilem wiekszosc swojego potluczonego zycia, krotkofalowcow, jako jedna z podgrup w przestrzeni zainteresowanej stawianiem anten, chroni prawo.
Nikt do nich jendak nie przyszedl zapytac, czy sa zadowoleni ani tez nikt by pewnie nie sluchal ich lamentow, gdyby nie konkretne regulacje prawne, ktore powstaly, rowniez z ich udzialem. te regulacje teraz nas wszystkich tutaj chronia, w calkiem jednoznaczny sposob okreslajac to, co sie nam absolutnie nalezy.

Sam mialem kilkanascie lat temu historie z sasiadem, ktoremu sie nie spodobalo, ze postawilem sobie wieze przy domu i biegal po domach zbierac podpisy pod petycja do miasta, zeby mi nakazalo wieze zdemontowac. Ze wzgledow estetycznych (nie spodobala mu sie, choc ze swojego podworka nawet jej nie widzial...).
Wydrukowalem mu fragment ustawy, ktory jednoznacznie wskazywal na moje prawo do postawienia takiej konstrukcji, do 55ft wysokosci, bez nawet koniecznosci uzyskiwania niczyjej dodatkowej zgody.
Dalem mu kopie i poradzilem, zeby skonsultowal sie z prawnikiem.
Miasto powiedzialo mu zreszta dokladnie to samo.
Nawet robil pomiary, zeby sie przekonac, czy przypadkiem nie jestem powyzej (a troche jestem...)
ale mu wyszlo, ze jest ok. Zamilkl i dal spokoj.

Dlaczego w SP krotkofalowcy nie zorganizuja sie w tej kwestii i nie pojda w calym kraju do swoich parlamentarzystow z oficjalna petycja od lokalnych gron? Z wnioskiem o podjecie dyskusji w tej materii
i podjecia krokow legislacyjnych? Przeciez ci ludzie sa WASZYMI pracownikami! Musicie im tylko powiedziec w zorganizowany sposob, jakie macie dla nich zajecie. Jesli tylko wykazac inicjatywe, na pewno mozna doprowadzic do powstania takiego zapisu prawa, ktore Was bedzie chronic i pozwoli na jakas swobode w granicach rozsadku.

jarek, va3ncd


  PRZEJD NA FORUM