Czy bez DX klastrów można jeszcze żyć?
W odniesieniu do tego, co "Bodek" napisał o wędkarstwie chcę oświadczyć, że nigdy jak wielu innych nie jadę z wędkami "po ryby", tylko "na ryby", a jak się przy okazji coś złowi, to ma się frajdę dodatkową, ale przyczyna moich wyjazdów to ładowania swego "akumulatora". Nad wodą, na łonie natury mózg się najlepiej "resetuje", o!
Identycznie jest z radiem, siadam do niego nie dla osiągnięcia sukcesów, tylko dla czystej przyjemności i osobistej satysfakcji. A jak przy okazji(analogicznie do wędkowania) zrobi się jakiś ciekawy egzotyczny kraj, no to jest dodatkowa uciecha i frajda.
Uważam, że takie zachowanie cechuje prawdziwe krótkofalarstwo.
No ale wielu "łowców" uważa inaczej i wyposażyli swe studia w potężny "arsenał" radiowy wkładając w to masę pieniędzy i pracy.
Czy ja im tego bronię? Nic podobnego, cierpią katusze na własne życzenie, he, he! pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM