Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu? |
Po prostu do mnie cały czas spływają coraz ciekawsze wspomnienia. Ludzie to czytają, nawet jeśli nie wypowiadają się na Forum. Rozpocząłem wątek, ponieważ początkowo nie wiedziałem o sprzęcie morskim prawie nic. Dziś mam dokumentacje techniczne do wielu urządzeń, mnóstwo relacji na temat działania (i nie!) różnego sprzętu. Miałem okazję posłuchać na odbiornikach CR300 i Atalanta, a także Elektromekano M84. W planach jest wyjazd do jednego z kolegów, który ma EKD i EKV oraz OMNK-111S (podobno świetny odbiornik, do tego polska konstrukcja). Książka będzie traktować o R/O jako takim, a więc nie tylko o QTC. Nadawanie i odbieranie wiadomości było tylko jednym z zadań R/O. Oprócz tego miał mnóstwo roboty papierkowej, dotyczy to zarówno floty polskiej, jak i brytyjskiej. Szczegóły znam, ale tym razem pominę. Co do samego wysyłania - SP8WJT koncentruje się tylko na jednym z aspektów, jakim jest nadawanie i dobieranie telegramów. Rosjanie mogli we dwie pary wykorzystywać tę samą częstotliwość roboczą. Ale w tym samym czasie inne statki po prostu nie musiały robić takiej ekwilibrystyki, wołały różne stacje brzegowe i już. Portishead była najbardziej "oblężoną" stacją brzegową na świecie i nadawali w podobnym tempie, który Ty całkiem słusznie nazwałeś komercyjną telegrafią. Bo to była telegrafia komercyjna, bardzo sprawna, niekoniecznie wyczynowa. Po co im w Portishead by było 40WPM, skoro 25WPM da mniej błędów po obu stronach i umożliwi bezpośredni zapis na maszynie do pisania? To nie są suche słowa, tak wyglądał egzamin z telegrafii na R/O w szkole w Glasgow. Odbierali treść w obcym języku (często był to węgierski lub któryś ze skandynawskich po uproszczeniu do alfabetu łacińskiego), tempo 25WPM, bezpośredni zapis na maszynie do pisania. To samo a propos tempa potwierdzają byli R/O, nie tylko morscy. Rosjanie byli lepsi w szybkiej telegrafii i to nie podlega dyskusji. Przyznają to nawet Amerykanie. Ale czy byli lepszymi R/O? Zależy co jeszcze oprócz QTC musieli na statkach robić. R/O w polskiej i zachodniej flocie miał też inne obowiązki. Do tego dochodzi jeszcze jeden problem - R/O był bardzo szczególną osobą na pokładzie, zanim pojawił się na statkach telefon satelitarny. Zdecydowałem się rozszerzyć tę książkę od czasów lat sześćdziesiątych aż do końca pracy R/O. Bo zawód ten jest już wspomnieniem. |