Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych
Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu?
Marcin, akurat w tym przypadku nie było tak jak piszesz i głosi obiegowa opinia.
Duńczycy nie żałowali kasy na maintenance statku i on był naprawdę w niezłej kondycji nie
był tez całkiem stary. Tuz przed sprzedażą wymienili setki metrów rurociągów freonowych, a nie było
to tanie bo i rury specjalne i spawanie w osłonie argonu.
Kiedyś faktycznie było tak że grecki statek = złom, ale te czasy chyba już minęły.
Co by nie mówić to wprowadzenie ISM code wymogło na armatorach utrzymywanie statków
na jakim takim poziomie technicznym. Oczywiście zdarzają się jeszcze pływające złomy,
ale są eliminowane przez częste inspekcje Port State.


  PRZEJDŹ NA FORUM