Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych
Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu?
Nadal jednak nie wiem dlaczego nadawanie z kluczy nazwanych przez SP8WJT elbugami rzekomo było złe. Jeśli rację mają doświadczeni telegrafiści, z którymi rozmawiałem, to właśnie z takiego klucza o wiele prościej "idealnie" nadawać, wręcz z mechaniczną precyzją.
Przecież nikt nie mówi, że trzeba elektrona ustawiać od razu na 40WPM.
Nie jestem praktykiem CW, daleko mi do tego, by powiedzieć, że umiem telegrafię. Ale wiem jedno - na prawie wszystkich zdjęciach profesjonalnych stacji z lat osiemdziesiątych to właśnie klucz elektroniczny lub elektromechaniczny był na wierzchu i był podłączony. Jeśli jest na wierzchu, to na bank z niego nadawał operator takiej stacji.
Mirku, powiedz mi w czym te odbiorniki były takie dobre? Jak porównałbyś ich osiągi na przykład do dzisiejszego sprzętu krótkofalarskiego ze średniej półki z wyłączonym DSP?

edit - dodatkowo na niektórych brytyjskich zegarach nanoszono znaczniki, które miały ułatwiać ręczne nadawanie sygnału poprzedzającego SOS - dwanaście kresek o długości 4s z przerwą 1s. Oto jeden z takich zegarów.


  PRZEJDŹ NA FORUM