Na Broad Peak zawiodły radiotelefony (materiał z TVN)
Himalaiści to tradycjonaliści. Nie przywiązują do łączności zbyt dużej wagi. W momencie gdy trzeba po prostu cisnąć na maksa w górę myślą tylko tylko o tym a nie o rozmówkach. Sprzęt im wręcz przeszkadza, najlepiej jak nikt nie zawraca głowy. Kol ś.p. Kowalski miał działający sprzęt do końca. Tyle to dało, że wcześniej było wiadomo, że to koniec. Oczywiście działający sprzęt jest przydatny i powinien być prosty w obsłudze, ale w hierarchii najważniejszych rzeczy znajduje się na którejś tam pozycji i tak jest niestety traktowany.


  PRZEJDŹ NA FORUM