XI SP QRP Contest
28.09.2013 r.
Witam. Moje pierwsze zawody wesoły
Z racji tego ze nie mogłem z mieszkania w mieście (nic bym nie usłyszał) pracowałem z terenu (takie fields day qrp, hi). Antenę endfed pomagał rzucać pies, nie obyło się bez zgrzytów, kilku brzydkich wyrazów, wody w butach i trawy w zębach. Linka się plątała, czas leciał, 7:20 zasiadłem do mojego QRP-HM i co? Nic. Kabelek od mikrofonu się był odlutował, hi... Szczypce boczne były w gotowości, skręcić dwa kabelki (czy czerwony do zielono-białego czy do zielonego a czarny do...) , i jazda. Pierwsze qso wpadło w log gdzieś koło 7:30 bardzo szczęśliwy Kilkadziesiąt łączności jest. Trochę mnożników porozdawałem na prawo i lewo, hi. Warunki były zaskakująco dobre! Nie miałem trudności z dowołaniem się wszędzie (a antena rozpięta w drzewie, maksymalnie 5m nad glebą...).
Następnym razem lepiej się przygotuję, a wtedy....
Pozdrawiam, 73!


  PRZEJDŹ NA FORUM