Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych
Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu?
Nie wiem o co to chodzi, "ojca" czytam i nawet mnie to bawi wesoły) pisz dalej wesoły)...

Co do polityki to kiedyś były trójki komsomolskie dziś są trójki parafialne wesoły) I z jednych i z drugich się mozna i pośmiać i podyskutować ale gorzej gdy u niektórych nawet pomimo 2 literowego znaku jest jakby problem z kulturą dyskusji...

Marcin to że nie widzisz ochroniarzy to jeszcze nie znaczy że ich nie ma wesoły) w czasach gdy są czujniki ruchu i kamery (te na ulicach wraz z algorytmami analizowania twarzy) na każdym kroki pochowali się w jakimś pokoju, ale nie bój się są... wesoły) A w takim Iranie gdzie ludzie żyją w miarę normalnie ich po prostu nie ma bo po co? Tam nikt nie ma paranoi, ludzie się do siebie usmiechają i to nie w ten zakłamany amerykański sposób z uśmiechem na stale przyklejonym na gębie ... Na Zachodzie jest szpiegomania i inwigilacja a ludzie są ogłupieni i sterroryzowani, to są fakty.

Co do AM to jednak nie do końca jestem przekonany czy to tak dobrze działało, na pewno AM jest ZNACZNIE gorsza od CW, mimo mocnych nadajników na pewno było bardzo silne uzależnienie od propagacji, była propagacja - były rozmowy, nie było to nie... CW była znacznie stabilniejsza i nawet najlepsza rozmowa z armatorem nie pozwalała na nadawanie np/ "parejsowych atczetów" i innych danych ktorych w telegramach było mnóstwo, na fonii by się po prostu pogubili w ich zapisywaniu a dobry telegrafista wszystko odbierał z reguły z małą ilością błędów... Nawet pamiętam jak w wyborach formularze kart do głosowania nadawali telegrafią wesoły z opisem wykonania takiej karty wesoły)

Poza tym pamiętam jeden reportaż gdzie marynarze skarżyli się na jakość rozmów i mówili że nasze stacje brzegowe mają słabe nadajniki a ZSRR mają bardzo silne. Chyba chodziło o łowiska północne, ale nie jestem pewien...
Marcin nie masz racji że kwarce w odbiornikach były rzadkością, na pewno były bardziej "luksusowe" wesoły) ale widziałem kilka takich np. odbiornik nasłuchowy Elektromekano M-113, taki z zegarem w środku który włączał odbiornik w każdym okresie ciszy na kanał 2182 KHz, po prostu jakbyś nastawił VFO to mogłoby Ci spokojnie "odpłynąć" w trudnych warunkach morskich.
Zgadza się e Roma Radio była najsilniejszą stacją w Europie w latach 60-tych na AM i też na grafii średniofalowej, mieli bardzo wysokie maszty...

Z tymi namiernikami oczywisćie rozumiem to że nie możesz powiedzieć i Cię nie nakłaniam, powiedz tylko jakie to były lata, bo na pewno inaczej to wyglądalo w 60-tych a inaczej w 80-tych...


SP4XYD fajny odbiornik, też mam trochę tego starego sprzętu i bardzo go lubię ,uważam że te urządzenia "mają duszę" w odróżnieniu niektórych obecnych konstrukcji, które mozę sie ładnie świecą i wygladają ale.... to nie to...

Co do elektroniki w ZSRR, wbrew obiegowym opiniom że była ona straszna, zacofana o 50 lat itd... to nie do końca prawda, Rosjanie zawsze dotrzymywali kroku amerykanom w elektronice wojskowej, czasami nawet ich wyprzedzali w niektórych dziedzinach, do tyłu byli tylko w elektronice użytkowej, czyli tej najbardziej widocznej, ale to nie tyle było zacofanie ZSRR, co bardziej "skok do przodu' zachodu, który dzieki silnej konkurencji korporacji narzucił takie tempo.

Telefon moja rodzina bardzo szybko dostała w latach 80-tych a nikt nie był w Partii, także kolejny mit, może na Pradze po prostu brakowało numerów czy czegoś... na rozmowy zagraniczne tez nie czekało się godzinami, tylko ja pamietam dokładnie 30 minut np. USA... Oczywiście świat się bardzo zmienił na przełomie 80-90, to jest właśnie fascynujące, kiedyś to była wielka sprawa robić łączności na klubowym TS-520 a zaraz potem pojawiło się CB radio, komórki i internet i wszystko się "zdewaluowało". Świat stał sie globalna wioską, ale to nie znaczy że stał się lepszy z tego powodu...
I na pewno to nie jest "zasługa" zachodu jak coponiektórzy myślą wesoły) to normalne procesy, w elektronice postęp jest wykładniczy, jedne technologie umożliwiają postęp w innych technologiach itd...

Z poziomem SQ2LIG nie będę dyskutował, ale myślę że najlepiej opisał polskich "gierojów prawicowych" co to się umieli tylko odlać na grobie nieboszczyka... Tak to z Polakami bywa ze najgłośniej szczekają a potem najgłośniej skomlą po różnych katyniach.... I żałosne i śmieszne zarazem.

OK, dam sobie na razie spokój z polityką...





  PRZEJDŹ NA FORUM