Etyka i procedury operacyjne dla krótkofalowców
Błędem formalnym jest poszukiwanie 'kogoś' kto będzie nam dawał przykład (chyba, że jesteśmy dziećmi lub dorastającą młodzieżą). Każdy człowiek stara się nie robić tego, co jemu samemu by przeszkadzało, gdyby to robił ktoś inny.
Nie krzyczę samym sufixem w pileupie bo jak ktoś inny to robi, to mnie to irytuje
Nie spelluje czystymi literami bo jak ktoś inny to robi, to mnie to irytuje
Jestem uprzejmy bo lubię jak inni też są
Nie dowalam innym na forum, bo nie lubię jak mi dowalają
Pytam kilka razy o to, czy częstotliwość jest wolna zanim zacznę krzyczeć, bo nie lubię jak mi się ktoś z butami wcina w moje CQ
Używam takiego alfabetu fonetycznego, jaki wg mnie byłby dla mnie samego najlepszy, i najbardziej zrozumiały dla mojego rozmówcy
Nie psioczę na ruskich z megawatowymi końcówkami mocy i splatterami po 30kHz w obie strony bo sam kiedyś też taki będę (czas leeeci)
Nie wydzieram się 'na czuja' jak widzę w clusterze fajnego DXa, ale mam problem z jego słyszeniem (wydaje mi się, że może jak on mnie usłyszy - i przy okazji pół globu - to wtedy ja cudownie zacznę go odbierać)

I wg mnie o to chodzi z etyką - a że czasem z człowieka wychodzi hipokryta - cóż - najlepiej na samym sobie dostrzegać, że świat nie jest idealny ;-0
Amen ;-)


  PRZEJDŹ NA FORUM