Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych
Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu?
@SP1AP - tak, ale Netii na tę skalę nie było w Warszawie. Nie miała okablowania, w ogóle kiszka. Rozwój telefonii komórkowej wykończył usługi telefonii stacjonarnej prędzej, niż mi się to wydawało. Od ponad 15 lat nie mam w ogóle telefonu stacjonarnego, bo zupełnie nie jest mi do niczego potrzebny. Pragnę zauważyć, że właśnie cyfrowa komunikacja (w tym przypadku satelitarna) wykończyła dalekosiężną łączność radiową KF na statkach. Do tego dołożył się rozwój techniki komputerowej - zamiast radiotelegrafu mamy obecnie pocztę elektroniczną. Oficerowie nawigacyjni są już zasypywani mailami od stępki po pokład pelengowy. Kiedyś całą komunikację obsługiwał R/O.
Zadajcie sobie jednak pytanie - co by było, gdyby nagle satelity przestały działać. Z jakiegoś powodu, od impulsu słonecznego (dość prawdopodobne) po działania zbrojne (o wiele mniej prawdopodobne, ale niestety nadal możliwe). Oczywiście R/O nie wróci na burtę, ale pasma KF nadal "noszą"...

Dostałem PW z pytaniem skąd tyle wiem na temat odbiornika Elektromekano. Odpowiedź jest prosta, wystarczy poszukać w Internecie. Dokumentacja techniczna razem ze schematem jest w wątku na Triodzie. Oczywiście autorem jest kolega darczar, który ma niezłą kolekcję starego sprzętu lampowego.

@SP4XYD - chyba się muszę do Hajnówki przejechać. W tej chwili ciężko, bo jestem dość daleko, na żadnym z pasm (3.5, 7, 14) nie ma nawet śladu po polskich stacjach...


  PRZEJDŹ NA FORUM