Na Broad Peak zawiodły radiotelefony (materiał z TVN)
Kolejna sprawa: "padanie" baterii. Przedtem radio na stałym nasłuchu było tylko w bazie, a ręczniaki włączało się o ustalonych godzinach (jeszcze tak było 10 lat temu na zimowej wyprawie na K2). "Teraz" jak zaczęto używać akumulatorów o dużej pojemności wszystkie radia są na nasłuchu. Przecież nikt nie będzie zdejmował plecaka, żeby włączyć radio. Tak czy inaczej trzeba to gdzieś ładować. Najmniej żernym radiem na nasłuchu było (i z tego co wiem jest nadal) FT-411 - 7mAh na BS.


  PRZEJDŹ NA FORUM