Pierwsze to skąd pewność, że nie rozważano możliwości zamieniania ośrodka łączności satelitarnej w centrum radioastronomiczne? A może zrezygnowano ze względu na położenie? Na Ch obserwatorium które nie widzi całego nieba? Sama antena to naprawdę tylko "kupa złomu" bez odpowiedniego badawczego oprzyrządowania nadal pozostanie tylko kawałem wyprofilowanej stali. Chyba, że ktoś będzie prowadził badania satelitów telekomunikacyjnych. Można tak dalej wymieniać problemy inżynieryjne związane z "przeróbką" czy przeniesieniem anten gdzie indziej. Jak dla mnie ten artykuł to płacz autora, że taki miał świetny pomysł a się nie poznali. Tylko czy on aby naprawdę taki świetny? A może i był tylko wtedy nie było na to pieniędzy? |