[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
Wspomnienia są polityczne zostawimy na inny raz, bo już mam pomysł na to. A tymczasem

Mocna grupa UKF
Ojciec całkiem poważnie szykował się do zawodów na KF, ale nadal zapominał o tym, że na takim poletku z masztami, do tego na górce, aż się prosi o instalację anten na ultrakrótkie. Niby ma tam jakieś grabki, ale krótkie są i daleko nimi się nie da sięgnąć. Długo mu o tym marudziłem, aż w końcu dla własnego spokoju coś wykombinował. W jednym z rogów poletka, blisko domku, znalazło się miejsce na jeszcze jeden maszt. Chłopaki liczyli kilka dni, jak to wpłynie na charakterystykę anten na KF. Niestety trochę pogarsza w kierunku bieguna, ale tam chwilowo są tylko niedźwiedzie. Na ten drugi biegun, gdzie są pingwiny, wieża nie będzie przeszkadzać. Wieżę udało się tanio kupić, gdy ekoterroryści wygonili operatora komórkowego z jednego z rezerwatów. Teraz na tej wieży stoi szyk szesnastu anten po kilkanaście elementów każda i podobno da się z tego zrobić łączność ziemia-księżyc-ziemia. Tak to jest, jak się chce być członkiem mocnej grupy UKF...

Na razie stary bez problemu przy podniesionych warunkach wchodzi na pewien przemiennik, gdzie dyskutuje o pszczołach. Tak, ule też ma. Są przy granicy działki, a pszczoły chwilowo mu nie zakłócają odbioru na KF. Przed zawodami pewnie ule trzeba będzie gdzieś przenieść. Magnesu ujemnego też póki co nie ma i parę razy widziałem mamę z dziwną fryzurą...





Jest taki przycisk, nazywa się PTT
Odkąd stary ma swoją stację, rodzice praktycznie wyprowadzili się na wiochę. Mama pracuje zdalnie, zrobiła sobie biuro i jest zadowolona. Dobrze im tam jest i chyba nie zamierzają wracać. Ojciec ma tam psa, a mama dwa przygłaskane koty, a zatem są zakotwiczeni lepiej niż maszty antenowe. Ponieważ ktoś musi się czasami opiekować domem starych, zaglądam tam regularnie. Kiedyś zajrzała do mnie dziewczyna, ja akurat totalnie wyluzowany gadałem na lokalnym przemienniku z kumplami. Mikrofon na stole, załączony VOX, by nadajnik włączał się sam. Mała moc, dobrane towarzystwo i dość wesoła rozmowa. Dziewczyna przyszła, pożegnałem się z kolegami, przyciszyłem radio i zająłem się nią. Usiadła mi na kolanach i od słowa, do słowa... no cóż, powiem tylko tyle, że zapomniałem wyłączyć układ VOX.
W przerwie zauważyłem, że ktoś mi przysłał SMSa. Odczytałem cicho i prawie padłem:
„WSKAKUJ NA PRZESMIESZNIK, JAKIS BEKACZ PUSZCZA POLSKIEGO PORNOSA”.


  PRZEJDŹ NA FORUM