[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
Już na forum jest - kręci gównoburze i regularnie dostaje warny i bany na forum. Na specjalne życzenie SQ8JMZ:

Wyginamy wskazówki
Odkąd tata zainstalował sobie nowe anteny, zaczął wygarniać deiksy coraz skuteczniej. W zasadzie nie ma już ekspedycji, do której by się nie dowołał. Jak się obróci anteną na Londyn lub Rzym, to powoduje lokalne uszkodzenia - wygina wskazówki w S-metrach i przepala segmenty wyświetlacza LCD w IC-746 PRO, gdy korespondent zapomni włączyć tłumika i nie daj Boże posiada antenę lepszą, niż KDWZO (kawał drutu wystawiony za okno). Wśród posiadaczy nowoczesnych cyfrowych odbiorników powoduje prawdziwe spustoszenie. Kolejki do serwisów sprzętu amatorskiego we Włoszech i Hiszpanii przechodzą wszelkie pojęcie i to wszystko przez jednego idiota polacco. Nawet Nino na 14.195MHz zostawia mu częstotliwość, gdy ojciec woła ekspedycję DX, gdyż nie chce ryzykować zniszczeń odbiornika przez silny sygnał...
Pewnego dnia zasadzał się na ekspedycję, która miała odezwać się z Omanu, załączył zasilanie, by zagrzać lampy we wzmacniaczu. Załączył transceiver, a tu niespodzianka, bo nadajnik nie działa, wyświetla jakieś TX INHIBIT i nic. Został tylko ze stareńkim TS120, raptem 5W w antenie. To za mała moc, by wysterować wzmacniacz, a jak tu z 5W cokolwiek upolować? Prawie się popłakał biedaczysko. Namawiałem go pół godziny i w końcu podłączył starego Kenwooda do anteny kierunkowej, podłączył klucz, wycelował i bez większej wiary się odezwał. Najpierw nic, drugi raz nic, widziałem ten smutek w oczach. Gdy za trzecim razem podał znak, gościu odpowiedział SP? Tata pomyślał, że to nie o niego chodzi. Zrezygnowany jeszcze raz podał znak, a tu odpowiedź SP ojciec 5NN TU. Zbierał szczękę z podłogi i bardzo, bardzo długo zastanawiał się, jak to jest możliwe. Zapisał do dziennika i obrócił antenę na USA. CQ, CQ i tu niespodzianka – ktoś się zgłosił! 569! A jednak!
To może ten wzmacniacz wcale nie jest już potrzebny?


  PRZEJDŹ NA FORUM