Pomiar anteny
    sp9fys pisze:


    Nie powinno cię interesować jaki jest SWR w linii tylko jaki jest SWR na zaciskach przyrządu.

Ale rzecz w tym, że jesli chcę użyc reflektometru do dostrojenia anteny do linii, to SWR w linii ma akurat podstawowe znaczenie. Zgodzę się z Toba, że nie ma najmniejszego jeśli chcę dopasować układ antena/fider do stopnia końcowego nadajnika.
    sp9fys pisze:


    Mamy generator i odbiornik połączony linią 1/2 lambda i SWR-metry: pierwszy - włączony na zaciski generatora, drugi- włączony na zaciski odbiornika i trzeci - włączony gdzieś w rozcięciu linii zasilającej.
    Jakie będą wskazania przyrządów jeżeli Zgen = Zodb, w ogólnym przypadku Z linii dowolne ale linia długości 1/2 lambda el.?
    Zarówno przyrząd na zaciskach linii i na zaciskach odbiornika pokażą ten sam SWR=1:1 a wpięty w linię - taki jaki wynika z jego umiejscowienia w linii (to wskutek lokalnej transformacji impedancji linii w miejscu włączenia przyrządu).
    Przy okazji, nie ma znaczenia czym mierzysz, sprzęgacz czy mostek daje te same wyniki. Jeżeli jest inaczej, lepiej sprawdzić przyrządy pan zielony
    CBDO.
    ______________
    73! R.


I tutaj się z Tobą nie zgodzę. Po pierwsze, trudno zapiąc reflektometr na zaciski przyrządu. Reflektometr to nic innego jak kawałek linii transmisyjnej z dołożonymi sprzegaczami umożliwiającymi pomiar. Po wpięciu w tor transmisyjny musimy go traktować jako część toru, więc umówmy się ze wpinamy nasze reflektometry na samym początku, środku i przy końcu linii. To tylko tak dla formalności, bo obydwaj wiemy "co autor miał na myśli" Wszystkie 3 reflektometry powinny pokazywać tę samą wartość fali stojącej w linii (wszak założyliśmy że linia jest bezstratna)Zgodzę się absolutnie, że w liniach małostratnych (np. przywołana przez Ciebie linia drabinkowa) sama wartość tego współczynnika ma pomijalne znaczenie. Niemniej jednak moim zdaniem Twoje rozumowanie ma jeden zasadniczy błąd.

Traktujesz SWR jako wielkośc o charakterze skupionym, która jest charakterystyczna dla jednego, konkretnego miejsca linii. O ile w liniach stratnych wartość się zmienia liniowo -SWR maleje w miarę oddalania się od odbiornika - to wynika to tylko ze strat linii. W liniach bezstratnych SWR pozostaje stały na całej długości linii - punktowo, że tak to ujmę, zmienia się impedancja jaką widzielibyśmy gdybyśmy wpięli mostek impedancji w dane miejsce . Jeśli, załóżmy, 10 procent odbija się od anteny to wędruje w całości w kierunku źródła, no chyba ze na skutek strat w linii nieco ta wielkość zmaleje. Wzajemna superpozycja (wartość i kąt przesunięcia) energii padającej i odbitej powoduje, że impedancja widziana w kierunku anteny zmienia się, ale SWR w linii jako całości pozostaje ten sam.

I to właśnie to zjawisko wykorzystujemy przy budowaniu, np. transformatorów ćwierćfalowych. Antena ma, powiedzmy, 100Ohm, podłączamy do niej ćwiercfalowy odcinek kabla 75, licząc się oczywiście ze stratami wynikającymi z SWR ale bedą one pomijalnie małe zważywszy na nikła długośc linii, a do drugiego końca typowy fider 50 Ohm do transceivera
W konsekwencji w długiej linii 50 Ohm mamy jak najbardziej 1:1(czyli brak strat na SWR), ale w transformatorze ćwierćfalowym juz 1,5 i to na całej jego długości(pomijając oczywiście same punkty styku czyli nieciągłości impedancji linii bo te teoretycznie mają nieskończenie małą długość i nie można ich traktować jako linię długą, wobec czego trudno mówić o SWR)
Sam współczynnik SWR to nic innego jak wzajemna relacja napięć w strzałce i węźle fali stojącej, a te praktycznie nie zmieniają się wraz z odległością od odbiornika/generatora. (oczywiście mówimy o liniach bezstratnych). Fala stojąca sobie w linii powstaje i nie zmienia sie, (bo wtedy nie nazywałąby się stojąca). Więc jeśli fala się nie zmienia, to jej współczynnik tez nie może.
Gdzieś kiedyś wyczytałem, że w czasach gdy niepodzielnie panowały linie drabinkowe, SWR określano mierząc woltomierzem w.cz. napięcia w kilku miejscach na linii i usiłując znaleźć wartość największą (strzałka fali stojącej) i najmniejszą (węzeł fali stojącej). Na tej podstawie obliczano SWR (Umax/U min). Potem pojawiły się kable koncentryczne i nie bardzo było jak to zmierzyć, wobec czego ktoś wymyślił sprzęgacz kierunkowy i mierzmy moc padająca i moc odbitą i na tej podstawie obliczamy SWR. I tutaj znów wracamy do początku rozumowania - skoro moc padająca sie nie zmienia, moc odbita także (odbija się wszak tylko od anteny i zawsze tyle samo) to jak SWR może się zmienić?bardzo szczęśliwybardzo szczęśliwybardzo szczęśliwy

Poprzez analogię - jesli chcę określić, czy teren jet płaski czy górzysty (mala fala stojąca/duża fala stojąca) muszę objąć wzrokiem nieco szerszą przestrzeń niz 1 cm. Jesli na odcinku, powiedzmy 10 km (moja linia transmisyjna) ma 10 dolinek o wysokości 100m npm (węzły fali stojącej) i 100 wzgórz o wysokości 200m npm (strzałki fali stojącej) to mówie, że teren jest pofałdowany (mały SWR, wiec ja się nie zmęczę nadto pokonując go pieszo)) jeśli te różnice są większe, górzysty (duży SWR, i tutaj wydam ostanie tchnienie zanim dotrę do celu).
A teraz spróbuj określić czy teren jest górzysty czy płaski mierząc wysokość tylko w jednym punkcie. Teren nie ma charakteru "w punkcie" tylko na jakiejś przestrzeni, to samo SWR - charakteryzuje linię, a nie punkt.
Jesli zatem zmierzę mostkiem impedancji impedancję w pewnym punkcie linii (wysokość w pewnym punkcie na drodze) to nadal nie mam mglistego pojęcia o charakterze linii (terenu). Wiem tylko tyle, ze jestem na wysokości 150 m npm albo że tranceiver dołączony w tym punkcie zobaczy 50 Ohm i stopień mocy będzie szczęśliwy.


  PRZEJDŹ NA FORUM