Jeżeli dobrze zrozumialem to ma być postawione kilkanascie metrow stalowej rury w jednym kawalku.Może być niezły horror a szczegolnie przy opuszczaniu.Za"młodych" lat postawiłem taki maszt z dwoch rur stalowych .Jakies 12m a na tym antena telewizyjna.Postawienie w trzech nawet zgrabnie poszło.Odciągów nie było.Wieczorem lekki wiatr i zaczyna się dramat -maszt nieżle się kołysze.Na drugi dzień opuszczanie.Tylko jak?.Szybka konstrukcja z desek by maszt nie runął na ziemię .Jakaś lina do podtrzymania.A maszt i tak poleciał szybciutko.W dodatku dolna rura conajmniej dwu calowa pięknie się zgieła na konstrukcji z desek.Ofiar nie było. |