EVP - prawda czy fikcja
    sp3suz pisze:

    Poważnie mówiąc to mnie się nie zdażyło ale kiedyś siedząc na ganku w domu zwłaszcza latem dawało sie czasami słyszeć pociąg ruszajacy spod elewatora zbożowego odległego o dzieseięc kilometrów! Ale tylko w niektóre dni! A pociąg chodził tam co dzień , przywoził zboże i wywoził inne po przesuszeniu. Zawsze o 20 minuut 30 miał odjazd.Wyciagam stąd wniosek że na częstotliwościach akustycznych zachodzą tego samego typu zjawiska propagacyjne co na KF ,średnich i UKF do wyboru do koloru. Tylko tak naprawdę nikt tego nie badał na tak szeroką skalę. Ale... np. dzwonienie w uchu (popularne) to nic innego jak generator akustyczny jakiegoś urzadzenia który zrządzeniem losu dotarł do nas. Teraz to czy słyszymy dany dzwiek w lewym czy prawym uchu zależy od niczego innego jak ciśniena w danym węźle organizmu które nigdy w całym organizmie równe nie jest. zależnie od tego jakie mamy ciśnienie słszymy albo lepiej albo gorzej. Poza tym fascnujaca jest przerwa w pasmie akustycznym odbieranym przez ludzkie ucho. Na częstotliwości ok. 1400Hz ludzkie ucho kompletnie prawie nie słyszy. Ale tylko w teorii. Bo tony te docierają do głowy. Powwstaje pytanie co tam jest lub zdaniem natuury miało być przesyłane? Dane telemetryczne?? -hi. Dlatego biorąc pod uwage zjawiska propagacyjne znane do tej pory śmiem twierdzić że to nieznane tory propagacyjne w atmosferze. Dzięki powstaniu takich kanałów docierają do nas pojedyncze słowa , całe zdania , lub tony selektywne. Na przykład na osiedlu w sklepie chodzi chłodnia. W nocy jej za bardzo nie słychać, pomimo że pracuje cały czas tak samo. W dzień jak to w dzień hałas spory ale też trochę słychać za to o wschodzie słońca lub tuż przed zachodem...Ooooo! wtedy ryczy jak smok, pomimo ze to jeden i ten sam agregat. byłem ,widziałem to wiem. Ucho ldzkie jest pośrednią przyczyną takiego stanu rzeczy, plus propagacja. cool


---------------------------------------
Dziękuję, o takie rozważania mi chodziło aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM