Traker na pokładzie samolotu do Londynu
Panowie, pozostaje jeszcze kwestia prawna. Ja wiem, że prawo czasem nie nadąża. Ale w różnych przypadkach (raz na tysiąc, albo milion), na to prawo powołują się organy. W razie jakichkolwiek szkód (niekoniecznie materialnych), konieczności rozmów którejś strony z ubezpieczycielem... Przerąbane, krótko mówiąc. Odpukać.


  PRZEJDŹ NA FORUM