Traker na pokładzie samolotu do Londynu
SQ6ADE
>>>Urządzenia elektroniczne w takim statku powietrznym powinny być przebadane na wpływy w.cz.
Te które są nieodporne i reagują na byle komóre czy hendi - nie powinny mieć homologacji.<<<

Masz kolego 1000% racji - aparatura montowana w samolotach jest certyfikowana do użytku na pokładach samolotów.
Ale spójrz na ten medal od drugiej strony: czy urządzenia użytku osobistego, o których wspominasz, są certyfikowane na okoliczność użytkowania w samolocie komunikacyjnym? NIE! One mają inne przeznaczenie i warunki użytkowania, do których mają swoje homologacje.
Mówię cały czas o samolocie komunikacyjnym. Nie wypowiadam się o innych statkach powietrznych choć z pewnością nie są tak obficie nafaszerowane elektroniką vide np. szybowce, lotnie, motolotnie i inne.

SP2LIG
- helikopter jest zapewne inaczej "skofigurowany" aparaturą "pod podszewką" stąd użycie handy (z helikalem zapewne wystawionym za okno - co nie jest możliwe w samolocie komunikacyjnym) niczemu nie przeszkadza.
Co do łączności z samolotem komunikacyjnym, o którym wspomniałeś, pilot wykorzystywał pokładową radiostację KF a nie trx przyniesiony z domu, co chce uczynić kolega SP9UOB, hi.
W tej materii radiostacje sowieckie miały tę przewagę, że można było wybierać USB bądź LSB w zależności od pasma. Natomiast radiostacje na samolotach amerykańskich mieliśmy tylko z USB toteż łączności na pasmach amatorskich można było robić wyłącznie od 20m wzwyż.

SP3OSJ -
1. układ testowania pozwala sprawdzić prawidłowość działania systemu.
2. nie



  PRZEJDŹ NA FORUM