Zasilanie anteny linia symetryczna a dopasowanie impedancji
... z cyklu wiadomo, nie ma glupich pytan..
Witam Kolegów

Linia drabinkowa jest bardzo mało stratna, ponieważ dielektryk (powietrze) ma małe straty dla wysokich częstotliwości.
Linie symetryczne są już dużo bardziej stratne (szczególnie tanie NRD-owskie z grubym pancerzem).
Kabel koncentryczny ma jeszcze większe straty (chyba że coś się w tej materii zmieniło przez ostatnie parę lat, pomijam tu kable koncentryczne z dielektrykiem powietrznym).

Straty znacznie rosną przy niedopasowaniu. Tak więc linia drabinkowa przy dużym niedopasowaniu będzie miała już nie "bardzo małe straty", ale "małe straty". Przy pozostałych liniach straty rosną do nieakceptowalnych wartości.

Kiedyś w latach młodości robiliśmy z kolegami takie linie symetryczne. Jeśli zrobi się to na oko, to impedancja przyjmuje wartości około 600 omów (dla niższych wartości należy zbliżyc przewody bardzo blisko siebie). Linię symetryczną robiliśmy z drutów z fosfobrązu albo kabli w izolacji igielitowej. Szczeblami drabinki były kawałki drewna wycięte z klepki, gotowane w garnku z parafiną. Tym prymitywnym sposobem można było wytworzyć linię zasilającą, która była dużo łatwiej dostępna niż kabel koncentryczny, a ponadto o dużo lepszych parametrach od dostępnych kabli koncentrycznych i kabli symetrycznych TV.

Powyższy opis bazuje na wiedzy ponad trzydziestoletniej i po długiej przerwie w kontakcie z tym hobby, od tego czasu mogło się wiele zmienić i proszę to traktować z przymrużeniem oka. Podejrzewam jednak że druty i kawałki desek nadal są tańsze niż porządny fider.

Pozdrawiam,

Andrzej


  PRZEJDŹ NA FORUM