Praca dla krótkofalowca - Warszawa |
Kolega SQ5BUO ma rację, w Warszawie tzw. "słoiki" posuwają się do tak nieetycznych zachowań, że szkoda gadać, tylko pytanie: Czy z desperacji, czy z k...? A i kolega SQ9RM też ma rację, ale ja bym tego kunsztem nie nazwał, a raczej draństwem. A to co robią tzw. przedsiębiorcy, to jakieś qui pro quo sytuacji ekonomicznej, no bo jak za 2000 PLN się utrzymać w Warszawie? Mieszkanie z opłatami to jakieś 1500 PLN(wynajem), a gdzie bilet na dojazdy? Na grzbiet, tez trzeba coś założyć - to nie Afryka, tam starczy bielizna, T-shirt, klapki i spodenki. Tu są zimy i to mroźne! No i jedzenie, to najwięcej. Ale może młody krótkofalowiec, tuż po szkole na garnuszku rodziców, podejmie swoją pierwszą pracę i zobaczy co to jest życie... Ojcu dwójki dzieci, nawet bym nie śmiał zaproponować takiej posady, chyba że miałby w pracy mnóstwo wolnego czasu, żeby dorobić do oszałamiającego wynagrodzenia. |