Yaesu FT-2000 E/D
    SP1NY pisze:

    Miałem przez 3 miesiące FT-2000 i FTDX-5000 na przełączniku A/B i jakoś nie zauważyłem
    kolosalnej różnicy między oboma radiami w codziennej pracy.


Sądzę, że odpowiedź w tej kwestii można znaleźć na stronie Sherwooda, gdzie są dość ciekawe artykuły (niestety mniej ciekawe wyniki pomiarowe transceiverów):
http://www.sherweng.com/documents/NC0B-Contest-U-2008-9.pdf

W skrócie, autor dokonuje w tej prezentacji m.in. analizy ilościowej wpływu sygnałów niepożądanych nadajnika (kliksy na CW i IMD na SSB włącznie ze zniekształceniani wprowadzanymi przez ALC) na sens zwiększania dynamiki DR3 odbiornika. Wnioski końcowe Sherwooda są takie, że na CW wystarczy DR3 = 80 dB @ 2kHz, a na SSB wystarczy DR3 = 75 dB z roofing filtrem 15 kHz. Autor dochodzi tam do takiego oto obrazowego wniosku:

"You likely cannot work a weak signal 1 kHz from an
S9 +40 dB CW signal with any radio with the best
roofing filter due to the transmitted bandwidth of the
interfering signal."

Innymi słowy, można usłyszeć produkty IMD3 obok dwóch pomiarowych tonów oddalonych od siebie o 2 kHz i dylektować się wysokim DR3 @ 2kHz swojego topowego odbiornika, ale sytuacja ulega diametralnej zmianie, gdy tony te zaczynają nadawać znaki Morse'a - wówczas kliksy zagłuszają IMD3 (nie słychać IMD3) nawet w dość przeciętnym radiu. A przecież w zawodach stacje CW są oddalone od siebie o mniej niż 1 kHz, choć poziomy maja mniejsze niż te S9 + 40 dB.

    SP1NY pisze:

    Z całym szacunkiem dla Sherwooda jego wiedzy i 50 lat doświadczenia, ale
    laboratorium a realne pasmo to trochę dwie różne sprawy


Sherwood jest stroną w sprawie, więc też radzę podchodzić z rezerwą do jego wyników pomiarowych:

http://www.sherweng.com/table.html

To źródło danych jest tak samo wiarygodne jakim byłby Icom, czy Yaesu itd. gdyby publikowali swoje pomiary. Sherwood jest bowiem producentem roofing filtrów do architektur down-conversion i zapewne cięzko jest mu przełknąć w swoich tabelach architektury up-conversion z DR3 @ 2kHz > 80 dB. Oznaczałoby to bowiem wprost (patrz jego powyższy wniosek o wystarczającym DR3 @ 2kHz dla CW), że jego filtry są już niepotrzebne. Jakoś dziwnie w innych (niezależnych) laboratoriach pomiarowych wiele konstrukcji up-conversion ma już przekroczoną tę magiczną granicę 80 dB:

http://www.remeeus.eu/hamradio/pa1hr/productreview.htm

Pokusiłem się o statystyczną wizualizację wyników pomiarowych z powyższych dwóch linków (stan na 2013-08-04), którą przedstawiam poniżej. Na osi poziomej jest nr. trasceivera w porządku malejącym wg. DR3 @ 2kHz, czyli pozycja w rankingu. W wynikach Sherwooda niepokój budzi wyraźne załamanie krzywej akurat przy znajomej nam wartości DR3 = 80 dB. Taka krzywa powstałaby, gdyby na odcinku łączącym skrajne punkty wykresu obniżyć punkt x = 20 do wartości y = 80 dB. Tak się też składa, że x = 20 jest w tym zbiorze transceiverów niemal granicą między architekturami (up/down)-conversion. Tę zbieżność trzeba by wyjaśnić. W wynikach ARRL Lab analogiczną granicą jest widoczny skok wykresu przy x = 13/14, ale przy dużo wyższych DR3 = 88/95 dB - tutaj kilka transceiverów up-conversion jest w obszarze wystarczającego DR3 @ 2 kHz.

Podsumowując, wyniki pomiarowe Sherwooda wykazują załamanie w charakterystycznym punkcie, którego to załamania nie ma ani śladu w wynikach ARRL Lab.



  PRZEJDŹ NA FORUM