przemiennik lwowecki
Ręce opadają...

Widzę, że ekipa z Lwówka ma dwa pojęcia pośpiechu czynne- gdy im się spieszy- i bierne. Gdy dostałem radia i sterownik do zaprogramowania, gdzie umawiałem się że ogarnę to w około tydzień, może dwa, już po 2 dniach zaczęły się telefony: "spieszy nam się, jeśli teraz nie zamontujemy przemiennika, to będzie problem z wejściem na lokalizację" i takie tam. No to się pospieszyłem. Po 2 dniach paczka z gotowymi zabawkami poszła do Lwówka. To był jakiś luty, jeśli nawet nie styczeń- w każdym razie dosłownie kilka dni przed rozpoczęciem budowy SR3SE który- przypomnę- działa od połowy marca! Mamy połowę lipca, czyli sprzęt który działał poprawnie i wystarczyło podłączyć do 2 anten na małej mocy, załatwić pozwolenie i już dawno by śmigało, nawet bez dupleksera, leży i czeka na chyba na lepsze czasy. Tego, że przez owe pół roku nikomu nie chciało się załatwić pozwolenia z UKE nie chce mi się nawet komentować- wniosek wypełnia się w 5 minut, następne 5 minut zajmuje zrobienie przelewu i zaadresowanie koperty. Tym właśnie sposobem doszliśmy do lwóweckiego pojęcia pośpiechu biernego oczko

PS: Pozdrawiam opiekunów przemiennika w temacie odgromnika antenowego, który mi od lata ubiegłego roku obiecują za pomoc (programowanie i połączenie radiotelefonów i sterownika przemiennika), a którego do dziś się nie doczekałem. Dziękuję bardzo- kupiłem nowy i już dawno jest zamontowany na SR3SR.



  PRZEJDŹ NA FORUM