Antena magnetyczna - eksperymenty
Zachęcam do kopiowania i testów.
@SP7IVO - Bogusławie, też miałem takie wątpliwości. Stwierdziłem co następuje - nie spotkałem stacji na 28, której nie słyszałbym na magloopie, a słyszałbym na windomie. Sęk w tym, że FD, którą mam, ma fatalny balun i na razie nie mam ani lepszego, ani nawet rdzenia na niego. Niemniej gdy ten sam odcinek drutu podstroiłem jako longwire skrzynką, było tak samo.
Antena magnetyczna jest kierunkowa, więc być może przekręcenie jej bokiem do źródła zmniejszy śmieci. Drugi eksperyment, który kiedyś robiłem przy okazji konstrukcji magloopa wyjazdowego (mowa o pracy w hotelu w W6/W7, opisałem to w osobnym wątku), zakładał początkowo użycie pętli sprzęgającej w postaci ekranowania przed składową elektryczną. Być może w tym jest pies pogrzebany, być może użycie takiej pętli z koncentryka, która będzie ekranować przed składową elektryczną zmniejszy u Ciebie poziom QRM. Testowana przeze mnie konstrukcja praktycznie nie zbiera śmieci w postaci chińskich ładowarek czy przetwornic do halogenów i diodek, a na windomie mam to na 5S, gdy wyniosę ładowarkę na podwórko i podłączę do przedłużacza, to szumy mam na S9 na windomie, na S2 na magnetycznej. Przeniesienie ładowarki z boku, by znajdowała się w płaszczyźnie anteny zmniejsza zakłócenia tak, że stają się niewidoczne na s-metrze. Niestety nie dysponuję lepszym sprzętem pomiarowym - mam tylko FT80C + reflektometr oraz prymitywny wskaźnik natężenia pola.
Tak na marginesie - tęsknię strasznie za czasami, gdy urządzenie takie jak domowa elektronika musiało mieć homologację...


  PRZEJDŹ NA FORUM