Tymczasowy maszt w parku miejskim np. na czas zawodów |
Ryszardzie SP3HBF. Twój przypadek ze Szwecji jest prosty do interpretacji. Pracowałeś z miejsca, gdzie stale przebywają ludzie. Zapewne był to jakiś parking lub miejsce wyznaczone dla małej gastronomii,nawet ze swobodnym dojazdem. My zaś mamy na myśli pracę nie z takich miejsc. Wyobraź sobie reakcję nawet przechodniów nie mówiąc o strażnikach czy policji, jeślibyś kilkanaście metrów od wyznaczonej drogi postawił maszt i rozłożył swoje graty. Jest to bardzo podobne jak chodzenie po górach czy parkach narodowych poza wydzielonymi szlakami. Zastanawiam się czy to naprawdę tak trudno zrozumieć i wielu kombinuje jak to by obejść nie tylko lokalne przepisy ale nawet dobre obyczaje. Jest takie stare "sądowe" powiedzenie. Nie chodzi mi o te śliwki ale po co on tam wszedł ![]() |