Nowa świecka tradycja - karty QSL
Krystian - nie ma wpisu aby karty np. przez Biuro nie wysyłać, karta wysłana i................... błoga cisza. Zero odzewu.

Co do podpisu na karcie - widzę że jest ważniejszy niż zrobione i zaliczone QSO z danym korespondentem i wpisy w logu.
Za chwilę obowiązkowe będą certyfikaty QSO i inne bzdety prawda?

Podpis na karcie to jakaś forma weryfikacji oszustów?, no ręce opadają.

Mój znak na karcie QSL jest moim podpisem, wszak znak jest jeden niepowyażalny prawda? to jeszcze co? autograf z kaligrafią włącznie?

Wiecie co Koledzy, aż się chce coś dosadnie napisać.

QSO zrobione i zaliczone, karta QSL wypisana czy to ręcznie czy drukowana, wszystko na niej jest i to wszystko.
Podpis jest zbędny, stemple z weryfikacja też, to są tylko wymyślone udziwnienia i tyle.
Są systemy elektroniczne potwierdzenia QSO i do tego trzeba dążyć. Udziwnień jest dość w innych dziedzinach.
Jak wysyłam directem czy przez Biuro karty ręcznie nie podpisuję.
A jak ktoś twierdzi że źle robię to znaczy że NIE SZANUJE znaku korespondenta i MUSI mieć jego potwierdzenie.

Ot i wszystko.


  PRZEJDŹ NA FORUM