Fundament pod maszt kratownicowy wolnostojący
[quote=sp7nhs]Witam,

[quote=wonsure][quote=SQ8OQE][quote=wonsure]
    SQ8OQE pisze:

    więc nie róbmy wody z mózgu
    cyt:
    Pytającemu wyraźnie wskazać czym to MU grozi jak by się, co nie daj Boże, 'omskło'. A grożą konsekwencje prawne i finansowe poczynając od nałożenia na właściciela terenu administracyjnego "Obowiązku likwidacji samowoli budowlanej" potem może być prościej lub jeszcze gorzej.
    koniec cyt.
    Jakie jeszcze grożą konsekwencje? Jaka jest opłata legalizacyjna?
    Jak to się ma do ceny 2-5tyś za projekt tego fundamentu?
    O prokuratorze nie mówmy bo to całkiem inna bajka (ile zawaliło się samowoli budowlanych a ile tych z projektami i wszystkimi ustaleniami).

    Nie czepiam się ani ceny za projekt, ani tego co kolega napisał wyżej. Wskazuje tylko na paranoiczność sytuacji - 7 metrów kraty człowiek chce postawić w pionie i więcej zapłaci za projekty niż za kratę, gruchę betonu i kogoś kto mu to łopatą wykopie. To samo dotyczy tego co chce postawić 4 metry rury wodociągowej w pionie i przyczepić do niej jakiś dipol.


Nie dyskutowałem O tym czy prawo ma sens czy niema? Odpowiedziałem na pytanie i zwróciłem uwagę na ewentualne problemy.
Kolega ma bardzo dużo racji co do paranoiczności sytuacji.
Pozwolę sobie jednak zwrócić uwagę [a bardziej zadać pytanie], Czy mając kaszel, poty i temperaturę [tak ok 40st]kolega idzie do lekarza medycyny [z dyplomem i odpowiednim doświadczeniem zawodowym] czy też zadaje pytanie na forum lub dzwoni do znajomego czarownika w celu dokonania odczynienia?
Cezura wg mnie jest prosta jak tyłek strach potrzęsie szuka się specjalistów.
W tym konkretnym temacie albo wyda się kasę na Projektanta albo na kary i ew. adwokata.
Wybór oczywiście zależy do każdego.[/quote]

kolega nie przesada z tymi objawami - mówimy o maszcie 7m na stopie 3m3 betonu - to nie temperatura 40st tylko ugryzienie komara - i z tym trzeba iść do lekarza???? System korporacji zawodowych w Polsce tak długo będzie dbał o to, żeby na takie '..........' wymagano pozwoleń, projektów i Bóg wie co jeszcze jak długo się da. A odpowiedzialność cywilna za ewentualne szkody zawsze spada na inwestora - nie ważne czy robił to jak Bóg przykazał czy nie. Co potem - dochodzenie ewentualnego zadośćuczynienia od projektanta/wykonawcy - to dopiero potem - i w innym sądzie.
Co do kar - kolega straszy, straszy, straszy - któryś raz z kolei pytam o konkrety - jakie kary i w jakiej wysokości. Ewentualna legalizacja samowoli jest w prawie jasno określona - mam na myśli kwotę. Rozbiórka jest łatwa do finansowej oceny. A pozostałe kary ??? Jakie ???? No właśnie, jakie ?
[/quote]

Ja nie straszę ja informuję. Decyzja zawsze należy do słuchającego.

Co do obowiązującego prawa to proponuję zapoznać się z art 48 Prawa budowlanego.
Art. 48.
1. Właściwy organ nakazuje, z zastrzeżeniem ust. 2, w drodze decyzji, rozbiórkę
obiektu budowlanego, lub jego części, będącego w budowie albo wybudowanego
bez wymaganego pozwolenia na budowę.
2. Jeżeli budowa, o której mowa w ust. 1:
1) jest zgodna z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, a
w szczególności:
a) ustaleniami obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego
albo
b) ustaleniami ostatecznej decyzji o warunkach zabudowy
i zagospodarowania terenu, w przypadku braku obowiązującego miejscowego
planu zagospodarowania przestrzennego,
2) nie narusza przepisów, w tym techniczno-budowlanych, w zakresie uniemożliwiającym
doprowadzenie obiektu budowlanego lub jego części do stanu
zgodnego z prawem
– właściwy organ wstrzymuje postanowieniem prowadzenie robót budowlanych.
3. W postanowieniu, o którym mowa w ust. 2, ustala się wymagania dotyczące niezbędnych
zabezpieczeń budowy oraz nakłada obowiązek przedstawienia, w wyznaczonym
terminie:
1) zaświadczenia wójta, burmistrza albo prezydenta miasta o zgodności budowy
z ustaleniami obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego
albo ostatecznej decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania
terenu, w przypadku braku obowiązującego planu zagospodarowania
przestrzennego;
2) dokumentów, o których mowa w art. 33 ust. 2 pkt 1, 2 i 4 oraz ust. 3; do projektu
architektoniczno-budowlanego nie stosuje się przepisu art. 20 ust. 3 pkt
2.
4. W przypadku niespełnienia w wyznaczonym terminie obowiązków, o których
mowa w ust. 3, stosuje się przepis ust. 1.
.......
Należy pamiętać również o tym, że w świetle art. 48 Ustawy samowola budowlana jest przestępstwem zagrożonym karą grzywny, karą pozbawienia wolności do lat 2 albo karą ograniczenia wolności.

Możliwa jest również legalizacja budowy, jeśli inwestor przedstawi wszystkie wymagane dokumenty i spełnione są wszystkie normy budowlane. Wtedy Urząd może przychylić się i wydać pozytywną opinię. jednak legalizacja wiążę się z poniesieniem dodatkowych kosztów:

domy jednorodzinne - 50 000 zł
pozostałe budynki mieszkalne - 100 000-250 000 zł
budynki gospodarcze na wsi - 25 000 zł
domy letniskowe, garaże do dwóch stanowisk - 25 000 zł
hotele i budynki turystyczne - 375 000-937 500 zł
biurowce - 300 000-750 000 zł
budynki handlowe, gastronomiczne i usługowe (m.in. centra handlowe) - 375 000 - 937 500 zł
budynki przemysłowe (m.in. produkcyjne i magazyny) - 250 000 - 625 000 zł

I teraz żeby nie straszyć. Jaka kwota zostanie ustalona dla masztu/anteny??
Znam przypadek, że na wiatrak przydomowy [5kW] ustalono, że to obiekt produkcyjny [no produkcja prądu, nie?] 250tyś poszło by w ...., tańsza był rozbiórka.bardzo szczęśliwy

Oczywiście należy doliczyć do 'opłaty' Projekt+ mapy + uzgodnienia i to razy 2[3] bo "Inwestor pod przymusem".

Drogi, odważny [bo za cudze] Kolego parę razy wyciągałem Ludzi [przyjaciół] z takiego bagienka [ a to sobie zbliżyli się do sąsiada ze swoim budynkiem, a to drogę wewnętrzną wybudowali za blisko granicy, a to oczko wodne 50m2 trachnęli na dziłace] i przeważnie wsadzonych w to bagno przez, 'dobrych doradców', znam argumenty 'dobrych doradców'[głownie rodzina] podobne do Pańskich - "to jakiś absurd" bo to moja działka a wiadomo 'Polak na zagrodzie równy Wojewodzie".

Jeżeli jednak zamierza Kolega naprawdę pomóc pytającemu [a przy okazji walczyć z durnym systemem - popieram!]. To proponuję zaoferować Pytającemu swoje usługi w zakresie prowadzenia prac jako Inwestor Zastępczy. Pytający będzie w pełni 'obsłużony' zgodnie z Kolegi wiedzą, doświadczeniem zawodowym i obowiązującym Prawem. Jednocześnie nie będzie brał na siebie żadnej odpowiedzialności za działania Inwestora Zastępczego.
Odważy się Kolega? Nie ma co się bać!
Pozdrawiam [/quote]

A gdzie tu jest napisane , ze to dotyczy masztów około 7 m i o konstrukcji lekkiej lub składanych w każdej chwil do złożenia.

Pod jaki to paragraf podciągnąć i nie na pewno pod elektrownie wiatrowe.

Nadal twierdzę, że to straszenie i próba narzucenia swojego punktu widzenia.

Pozdrawiam
[/quote]

Nie ma też tam ani słowa o elektrowniach atomowych, stanowisk startowych rakiet kosmicznych, restauracjach, domach publicznych i szaletach publicznych oraz setki innych obiektów budowlanych [definicja obiektu budowlanego patrz PB i rozporządzenia]!

Chcesz wiedzieć? Nie boisz się i czujesz się na siłach zrealizować tą inwestycje?
Prosta sprawa!
Podpisujesz z Pytającym umowę o Inwestorstwo Zastępcze [za symboliczną 1PLN +VAT bo przeca nie dla zysku robisz a dla idei żeby wykazać że masz racje] i zasuwasz do Wydziału Architektury [a potem dalej] tam ci wszystko wyjaśnią spokojnie i z radością. Odpowiedzą także na każde [nawet 235te] pytania "a dla czego? a gdzie to jest napisane? a dlaczego to tak ma być a nie tak?".
Potem wystarczy zrobić projekt, podpisać, złożyć w urzędzie i już!

Albo nie pierdzielić się z takimi tam pierdołami jak wyżej opisano tylko zrobić po swojemu podpisać protokół przekazania [najpierw palcu budowy a na koniec zakończenia inwestycji] z Zamawiającym, złożyć stosowane oświadczenia o możliwości bezpiecznego użytkowania i wzięciu na siebie odpowiedzialności za 'dzieło' i .... Maszt stoi!
Problem jednak jest taki sam jak z użyczeniem swojego samochodu. Niby za wypadek odpowiada kierujący [osoba której auto się użyczyło] ale jeśli się okaże, że osoba nie miała prawa jazdy [powinien to sprawdzić] lub użyczający był świadomy że użycza auta osobie nietrzeźwej wtedy może być kłopot pomijam już fakt, że naprawa pójdzie z ubezpieczenia użyczającego.

Stać cię na to? Czy tylko gadasz, że ty tak uważasz i twierdzisz że wiesz jak to trzeba zrobić??

Ze swej strony dyskusje skończyłem.

Wydaje mi się, że Pytający otrzymał dosyć informacji, [nawet może za wiele] do podjęcia racjonalnej decyzji.
Dostał także projekt jak to powinno wyglądać [formalnie] zatem wiedzę ma. Jaką decyzje podejmie to już Jego suwerenna sprawa.
Ze swej strony Życzę Mu sukcesu i minimum komplikacji


  PRZEJDŹ NA FORUM