Nowa świecka tradycja - karty QSL |
Lecz jest coś w karcie papierowej, co osobiście preferuję, to kontakt z żywym człowiekiem, a nie komputerem. Arek - nie komputer sobie sam założył konto na eQSL tylko osoba duchem i ciałem. Bez elektronicznego potwierdzenia QSO juz się nie obejdzie. Potwierdzenie papierowymi kartami QSL do dyplomów - najwyższy czas z tym skończyć. To nie lata 60-te gdzie komputery były żadko używane i nie było takich serwisów jak eQSL, LOTW czy Club Log. Piszecie Koledzy o wypisywaniu kart QSL ręcznie - OK - też tak robię. Tylko jeżeli wysyłam karty to chyba należy na nie odpowiedzieć prawda? I nie po 2 czy 4 latach - to już przegięcie. Pospisanie karty - to już nie wystarcza np. created by (znak stacji) i swój znak na awersie, oraz napis na reversie Vy73 i(znak stacji) ? Może za chwilę obowiązkowe będą specjalne stemple, podpis cyfrowy czy tp. Nie przesadzacie trochę? W czym jest gorsza karta elektroniczna eQSL od papierowej? W czym jest gorsze potwierdzenie z LOTW od tego z eQSL? A co jak wydrukuję revers karty na drukarce i nie podpiszę ręcznie to wylądują w koszu? Karty NoName (bez znaku operatora na aversie) też lądują w koszu? A tak przy okazji - za nie wysłanie kart za zawody też będzie publiczne potępienie? Mamy XXI wiek, doba elektroniki i cyfryzacji a bawimy się pomstujemy na metody atramentu u tabliczek glinianych. |