Nowa świecka tradycja - karty QSL
Kolego, (odpisuję od razu i nie doszukałem Twojego imienia),
Lokator to nie jest coś, co byłoby istotne na karcie potwierdzającą łączność na KF; nawet bawią mnie wymiany lokatorów gdy słyszę takie zachowanie na paśmie.

Nie mam pod ręką stosownych, starannie przemyślanych podręcznikowych wskazówek, więc napiszę co mi doświadczenie podpowiada.
Karta QSL powinna bezwzględnie zawierać:
- znak stacji, której karta jest wizytówką, czytelny, wyraźny, jedną z prostych czcionek (a nie jakieś mało czytelne, fikuśnie, ozdobnicze dyrdymały)
- znak stacji, z którą mieliśmy łączność,
- zestaw PIĘCIU danych potwierdzających fakt łączności: data, czas UTC (i tylko tak), częstotliwość (ja wolę to niż długość fali w metrach czyli tzw. pasmo), rodzaj emisji (powinno być określenie, że dwustronna czyli 2 way, 2x - i nie wykreślać tej dwójki przy potwierdzaniu raportów nasłuchowych bo to nonsens, potwierdzając nasłuch potwierdzamy naszą dwustronną łączność z kimś), raport.
- oznaczenie naszego QTH i podpis (ten ostatni na kartach z nalepkami pojawia się niestety coraz rzadziej).

Logicznym, wartościowym (dyplomy), ciekawym uzupełnieniem karty będzie opis aparatury, zestaw skrótów do dyplomów, wyraźne oznaczenie, że kartę korespondenta już dostaliśmy (TKS QSL), że o nią prosimy (PSE QSL).

Każdy, nawet najgorszy "analfabeta", musi przyswoić sobie zdolność do CZYTELNEGO wpisania danych liczbowych (żadnych dziecinnie zawijanych jedynek, dwójek, siódemek, pisanie zera w znaku korespondenta najlepiej przekreślonego) oraz literowych (żadnych zawijasów przy literze I, U, G, Y, żadnych zaokrągleń przy M, N, V, W).

I niech ręka boska broni od poprawiania znaku! Prędzej z wyrozumiałością zaakceptuję, gdy Kolega Marian po pijaku podpisze się Teresa, przekreśli i poprawi, niż przełknę kartę z poprawianym znakiem korespondenta - to jest po prostu ordynarne lekceważenie. Jeśli w pośpiechu wypisujesz kartę i pomyliłeś jedną literę znaku, OD RAZU wywal ją do śmieci! Nie żałuj, nie bądź oszczędny, weź następną z kupki.
To samo dotyczy znaku QSL managera.
Karta z poprawionym znakiem jest nic niewartym śmieciem, jest makulaturą. Poprawianie częstotliwości, raportu, daty i czasu dla niektórych współzawodnictw dyplomowych czyni ją także bezużyteczną. Oczywiście jeśli ktoś lubi zbierać kolorowe kartki, to może być zadowolony, makulatura też może ładnie się prezentować.

Sympatycznym akcentem jest pozostawienie pozdrowienia z wymienieniem imienia, ułatwienie pracy QSL managerowi SP poprzez wskazanie obsługującego nas oddziału - ale to już nie ma takiej wagi jak powyższe.

To moje autorskie przemyślenia, oczywiście podlegają krytyce.


  PRZEJDŹ NA FORUM