Zakłócanie, stawianie nośnej i inne złośliwości
Bawi mnie strasznie podejście części kolegów zakładających że wiedza potrzebna do zdania to jedyna wiedza jaką powinien posiadać radioamator.
Mnie się zdawało że to hobby to ciągłe uczenie się i eksperymentowanie. A eksperymentuje się żeby zdobyć wiedzę i odwrotnie zdobywa się wiedzę żeby móc planować eksperymenty.

Ja od czasu zdania egzaminu nauczyłem się więcej niż przygotowując się do niego.
Tu nie chodzi o to czy egzamin jest łatwy czy nie tylko o to co robimy po egzaminie i czy zamiast się rozwijać czasem nie spoczywamy na laurach.

Gdyby to ode mnie zależało to postulował bym egzamin składający się z minimum wiedzy radiotechnicznej + egzamin praktyczny z operatorki.
To o ile skuteczniejsza jest emisja SSB od AMu czy CW od SSB albo ile koców gaśniczych mam mieć na wyposażeniu stacji jest moim zdaniem mało istotne w porównaniu do umiejętności pracy radiowej+ łamania znaku + podawania prawidłowo raportu + znajomości specyfiki pracy via rpt.
Skuteczność emisji każdy sobie oceni, bandplan sam wskakuje do głowy od kręcenia gałką a co do koca.. kto ma niech się zgłosi oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM