sposób na naukę CW |
SP1ST pisze: Witam kolegów, Dobry radiooficer na statku to taki, który zapewniał zawsze łączność. Popieścił poczciwą Mewę, pokręcił gałką i ....Szczecin radio na linii. Jeśli chodzi o CW to spotkałem kiedyś pana Romana na jednym ze statków PŻM-u. Gość odbierał codzienna gazetkę "Głos Marynarza" bezpośrednio na maszynie do pisania. Przeważnie 3 - 4 strony maszynopisu. Tempo z jakim gazetka szła w eter to 120 WPM. Ciekawe były tzw blindy. Statek jak stał w porcie to niestety nie mógł używać nadajnika. Większość radiooficerów zamawiała ma stacji brzegowej blindy. Operator stacji nadawał telegramy o określonych godzinach a radiooficerowie potwierdzali ich odbiór dopiero po wyjściu statku w morze. Na stacjach brzegowych pracowało dużo pań. Wyobraźcie sobie okres przedświąteczny, setki telegramów do nadania i odebrania. I delikatna damską dłoń która cała zmianę pracuje na poczciwym sztorcu. Kiedyś gościliśmy na statku panie i panów z Witowo radio. Dzisiaj pozostały już tylko wspomnienia po naszych stacjach brzegowych. Pozdrawiam z Pireusu. Witam, ja często odbierałem telegramy z polskich stacji brzegowych, mam jeszcze kilka zeszytów zapisanych od deski do deski ) choć bardziej lubiłem odbierać cyrylicę na 40 WPM, pamiętam jak leciały blindy na UCW4 (St. Petersburg Radio) 2 godziny non-stop telegrafii,,, "gazetki" też odbierałem, tylko juz nie polskie bo oni przeszli na SITOR, ale po angielski z innych flot (z Filipin były codzienne na 16621 KHz ) Polacy nadawali wolno, 120 zn. to 24 WPM, ale zapis na maszynę jest trudny, wymaga duzego treningu... nawet bardzo dobry telegrafista który odbiera na papier wysokie szybkości ma później problemy aby przestawić się na ten system.. Rosjanie nadawali nawet 300 zn. (60WPM) i nie było dla nich konkurencji, podobno kiedyś australijczycy szybko nadawali, ale u nich praktycznie zlikwidowano CW na początku lat 90-tych. Jankesi wolno nadawali i brzydko i mieli mały trafik (telegramy były bardzo drogie). Kiedyś podczas QSO CW jeden kolega UA3WFN mi opowiadał że jak był kierownikiem arktycznej stacji brzegowej na wyspie DIKSON to miał radiotelegrafistę który odbierał i potrafi ł zapisać 80 WPM (!) To było możliwe, ale tylko w rosyjskich telegramach prywatnych, kto je słyszał ten wie, powtarzały sie te same zwroty, całuje , pozdrawiam, z poważaniem, wystarczyło stosować odpowiednią stenografię podczas zapisu... Niemniej Rosjanie nie mieli konkurencji... Podobno zawsze nadawali szybciej niż kapitaliści, nawet za czasów Lenina )) Potrafili pracować we 4 na jednej kwarcowej częstotliwości, jedna para nawała 15 WPM z duzymi przerwami między literami, a druga 60 WPM w przerwach tej pierwszej nadawali całe słowo )) [/b] |