Zasilacz do radiostacji.
Ja zawsze broniłem dobrych zasilaczy impulsowych.Chodził u mnie kilka lat nienagannie-żadnych zakłóceń.Ostatnio jak pieprznął -to uwaliłem stopień końcowy w radiu.Jest zrobiony-ale już się trochę boję skubańca.Dymu było sporo ,o smrodzie nie wspominam.Tyle że wina była moja ewidentnie-on zawsze chodził przesilony i zbuforowany z aku.Radio na 10m mam jakieś głupie-bierze prawie 40A przy 200W-ale to uroki 8 marnych mosfetów w stopniu końcowym.Za to wołam raz z tego dziada.Podpiąłem awaryjnie Lolka i mogę sobie krzyczeć z mojej dziury.Następne będzie jednak porządne trafo.Zresztą mam w planach zabawę w essb i obawiam się jednak kłopotów z impulsówką.
Jacek
Edyta-nie dodałem ,mój zasilacz miał max 30A-myślę jednak-gdyby miał normalne obciążenie max 20A służyłby jeszcze b. długo.


  PRZEJDŹ NA FORUM