15 czerwca - Amateur Radio Kids Day |
Bardzo bym prosił kolegów mających zawsze coś do [nie]powiedzenia w każdym temacie o niezabieranie głosu. W każdym razie jeśli nie mają czegoś konstruktywnego do powiedzenia... Osobiście prosiłbym o skupienie się i dyskusję nad tym, jak na własnym podwórku [czyt. klubie, bo nie ma innej możliwości aby dzieciak bez licencji wystąpił na pasmach] najlepiej zorganizować "obchody" tego dnia. Warto już dziś zastanowić się, czy możemy namówić do sięgnięcia po mikrofon swoje dzieci, wnuki, czy zaprosimy dzieci sąsiadów, a może nawiązać kontakt z jedną ze szkół w pobliżu? Możliwości jest wiele. A w każdym razie sami indywidualnie możemy zapewnić młodym operatorom siebie jako rozmówców. Nie tylko dla tych z kraju, ale i za granicą. Po całkiem udanej akcji styczniowej, życzyłbym sobie takiego odzewu wśród krótkofalarskiej braci, o jakim się czyta na anglojęzycznych forach o tym wydarzeniu w innych państwach. Chyba gorsi od nich w zamiłowaniu do tego hobby nie jesteśmy? A co do terminu i samego nazewnictwa tego wydarzenia. Krótkofalarski Dzień Dziecka jest może nieco niefortunną kalką angielskiego Amateur Radio Kids Day i z kojarzącym się natychmiast Międzynarodowym Dniem Dziecka nie musi mieć nic wspólnego. Dajmy sobie spokój z dywagacjami dlaczego tak, a nie inaczej, a już w szczególności dlaczego akurat w tym dniu. Dostosowujemy się do tego do czego stosuje się od dawna cały świat i byłoby bezsensem robić taki dzień dla dzieciaków w innym czasie. Umówmy się też, że będziemy to odtąd nazywać Krótkofalarskim Dniem Dzieci i Młodzieży, co z dniem 1 czerwca na pewno kojarzyć się nie będzie. Chyba że ktoś mądry zaproponuje bardziej odpowiednie tłumaczenie Amateur Radio Kids Day... |