Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych
Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu?
W latach 90-tych bardzo lubiłem słuchać na pasmach morskich, odbierałem tysiące QTC w różnych jężykach (w tym w ideogramach chińskich i koreńskich, potem sobie przetłumaczyłem w kod DIAN MA w internecie )

Burżuje zachodni, plus polactwo byli generalnie słabi wesoły) Najlepszymi radiotelegrafistami byli radiooficerowie z ZSRR, pamiętam jak żuli szmaty na 60 WPM wesoły) Często mieli tam takie potajemne ukłądy z operatorami brzegowymi którzy często im wysyłali telegramy lub wykonywali telefony poza oficjalnym cennikiem wesoły) a w zamian marynarze im kupowali jakie deficytowe zachodnie towary w zachodnich portach.... i to wszystko obgadywali na CW 60 WPM...
Po prostu pomiędzy Rosjanami a reszta swiata były 2 klasy różnicy w radiotelegrafii, ci z zachodu ledwo 24 WPM wyciagali wesoły) To były róznice szkolenia, wiem, bo godziny przegadałem na kluczu z róznymi rosyjskimi radiooficerami na te tematy...

To nie tak że ciagle nadawali CQ, od tego były rekordery i tylko na stacjach brzegowych, CQ na 500KHz to inna bajka , tam były zapowiedzi meteo, TFC LIST i to się nadawało tylko raz 3x CQ i od razu przechodziło na kanał roboczy, a na KF stacje okrętowe praktycznie nie nadawały CQ.


Zreszta w CW morskiej najbardziej mi się podobalo ze nie było tego krótkofalarskiego lania wody, tam był realny trafik, dziesiatki telegramów które trzeba było nadać, opchaty itd.... Pamiętam radzieckie statki które wołały stacje brz. i podawały QTC30 i pół godziny nadawały jeden telegram za drugim na 40 WPM. A pile upy po QRY były nieporównywalne do nawet największych pileupów krótkofalarskich....
To dlatego że choć statków było mniej, to różnica była taka że w pileupie amatorskim zwykle stacje wołały różnymi szybkościami, i dość roztrzelone, a tam w jednej sekundzie wołało np. 20 statków, wszystkie >40WPM i, na jednej kwarcowej cz. i z nadajnikami conajmniej 1KW. To było po prostu porażajace, takich świetnych radiooperatorów nigdzie nie było. Oczywiście odpowiadali najszybszym i najsilniejszym najpierw , dlatego tam byla prawdziwa zażarta walka wesoły) ale jednocześnie dyscyplina była ogromna, a za zakłócanie leciała po prostu premia.


Chirpy sygnałów to była normalna sprawa na starym sprzecie lampowym , ja bardzo lubiłem pracować z takimi stacjami, sam budowałem proste nadajniki CW, i zawsze uważałem zę one nadaja koloryt telegrafii, wprodzaja róznorodnosć, a takie same sterylne sygnały.... W tym nagraniu jeszcze słychać że odbiornik też jest lampowy, i ma typowy "miękki" dzwiek a nie szumy z syntez i tranzystorów...

Niestety u nas sfora dziadków-marud z fonii 3,5 Mhz zawsze sie czepiałą ze coś tu jest nie tak... Takie typowe polskie pajacowanie, nie doceni że ktos robi włąsnorecznie nadajnik na jednym tranzystorze, bo on bo sobie kupił kapitalistyczny TRX wesoły) .... Żałosne według mnie zresztą jak większość polskich 'krótkofalowców'.




  PRZEJDŹ NA FORUM