sposób na naukę CW
Należy się zastanowić, co jest celem nauki. Czy jest nim:
- wyczynowe robienie łączności na CW, udział w zawodach itp. (nie, to nie jest mój cel, w zawodach mogę startować w innych kategoriach, moją ulubioną jest SWL),
- kultywowanie tradycji (też nie bardzo),
- a może po prostu chęć nauki czegoś nowego, ciekawego.

Tak samo, jak nauczyłem się nawigacji (tak, terrestrycznej, radio- i astronawigacji też), podstaw profesjonalnego montażu wideo, elektroakustyki i obróbki dźwięków, fotografii, a z informatyka stałem się zawodowym dziennikarzem technologicznym, tak samo nauczę się telegrafii. Po to, by umieć. Kto się nie uczy, ten się cofa.

Ja to po prostu potrzebuję dla siebie. Nawet jeśli nigdy nie będę świetnym telegrafistą, to przynajmniej trochę łączności na CW zrobię. Nadawanie z komputera nie ma sensu, bo dla mnie niczym się to nie różni od PSK31 lub RTTY, które znam i lubię, ale to nie to samo. Telegrafia jest jak członkostwo "sekretnego stowarzyszenia" - jeśli znasz alfabet Morse'a, to będziesz wpuszczony.

Z komputera mogę nadawać już teraz. Mogę podłączyć komputer do transceivera i nadawać w RTTY lub PSK31 (świetna emisja, sprawniejsza energetycznie od CW, niekiedy widoczność na wodospadzie jest słabiutka, a odbiór - bardzo dobry). 100W do anteny w PSK31 dawało dalekowschodnią, syberyjską część Rosji jak na wyciągnięcie ręki. CW dla mnie to jest coś innego. Zupełnie inny gatunek zwierza, dlatego nie chcę mieszać tego z komputerami, to jest coś tak historycznie prostego jak generator kwarcowy, wzmacniacz na dwóch lampach, pi filtr i longwire.
Nie wiem co sądzicie o tym podejściu, ale takie mam. Cel na pewno osiągnę.


  PRZEJDŹ NA FORUM