RTCN Konstantynów- rekonesans
pozostałości po centrum nadawczym
Witam szanownych kolegów ,
W przeciwieństwie do kolegi , który to zanim podzieli się wiedzą musi wiedzieć z kim ma do czynienia , ja przedstawię swoją osobę , i obiecuję odpowiedzieć na każde pytanie ,oczywiście na ile moja wiedza pozwoli .
Mam na imię Robert , poświęciłem kilka lat na zbieranie informacji o RCN Konstantynów . Plonem tej ciężkiej żmudnej pracy jest cytowana wyżej strona rcnkonstantynow.pl ,która to powstała dzięki ciężkiej pracy nie tylko mojej , ale również przy udziale kilku wspaniałych osób zaangażowanych w ten projekt . Osoby śledzące forum rcnkonstantynow informuję że moje posty tam zawarte sygnowane są nickiem @Roberto.
W przeciwieństwie do kolegi @master nie jestem i nigdy nie byłem związany zawodowo z tym obiektem , jednak wszystkie informacje i materiały pochodzą z pewnych źródeł , a mianowicie w większości z domowego archiwum głównego inżyniera RCN P. mgr.inż. Witolda Czowgana .
To dzięki Panu Witoldowi mamy do dyspozycji oryginalną dokumentację techniczną ,oraz wiele opracowań Pana inżyniera ,które przedstawiają ideę działania poszczególnych podzespołów w sposób uproszczony .



    sq6acm pisze:



    ...gdzie można było przebywac podzas pracy nadajnika, jak naprawiano usterki w kontenerach nadawczych podczas pracy nadajnika??? itp


Podczas pracy nadajnika "życie" w RCN toczyło się normalnym torem . Każdy podzespół był ekranowany . Nadajniki zamknięte w szczelnych kontenerach , prostowniki ... sumator zabudowane specjalną siatką ekranującą ,podobnie wyjście sygnału w.cz. wewnątrz budynku zrealizowane było przez fider skrzyniowy . Dodatkowo cały budynek techniczny , wartownia , budynek gospodarczy ... posiadały odpowiednie ekranowanie zapewniające bezpieczeństwo pracy personelu .
Generalnie naprawy odbywały się na wyłączonym bloku nadawczym , nad ewentualnym pochopnym krokiem kogoś z obsługi "czuwał" system blokady elektrycznej. Oczywiście wyjątkiem była lokalizacja usterki ,wówczas to przy zachowaniu odpowiednich procedur można było dostać się do wnętrza pracującego kontenera nadawczego by np. zlokalizować wyciek wody destylowanej z wapotronowego układu chłodzenia ,czy iskrzenie na elementach ,czy połączeniach . Z biegiem lat wprowadzono dodatkowe zabezpieczenia m.in. nowatorskie wówczas kamery wykrywające promieniowanie UV . Cieknący system chłodzenia wykonany z polipropylenu został zmodernizowany dopiero po katastrofie masztu .




  PRZEJDŹ NA FORUM