Piraci radiowi wpadli
Leszku wrzucę jeszcze jeden kamyczek do dziennikarstwa ,będąc na Pilsku w kwietniu śniegu było około 1,5m a że mając ręczniaki nawoływaliśmy się po drodze ze schroniskiem na hali Miziowej gdzie wcześniejsze grupy już doszły .Pani "dziennikarz" pewnie ze skanera usłyszała nasze powoływania i żarty na temat ilości śniegu ,zrobiła taką aferę że oto turyści są poszukiwani pod Pilskiem po ostatnich silnych opadach śniegu {21.04.1991) nawet nie chciało się jej sprawdzić w GOPR czy jest jakaś akcja i czy to prawda .



I oto w dzienniku TV lokalnej z Krakowa słyszymy nasze rozmowy podczas podchodzenia na halę Miziową i tak to Pani "dziennikarz" podała nieprawdę więc nie dziw się że nie do łuki są w waszym gronie i takie kwiatki po prostu zniechęcają i oburzają bo jak to możliwe że człowiek po dziennikarstwie opracowywuje taki temat na domysłach a nie na rzetelnej informacji. I kropka.lol

Piractwo było i będzie do puki prawo będzie pobłażliwe dla takich bezmyślnych "radiowców".


  PRZEJDŹ NA FORUM