Są profesjonaliści, aktywni, także na tym Forum. Jeśli coś mogę poradzić przy antenie, to przy okazji konserwacji instalacji zobacz wszystkie połączenia. Niekiedy powstają elementy nieliniowe na zaśniedziałych kontaktach (na przykład tlenek miedzi, który w pewnych warunkach może mieć nie tylko właściwości prostownicze, ale także ujemną rezystancję!) i to może powodować różne dziwne efekty. Specjalistom od silnych sygnałów w Warszawie znany był efekt nazywany popularnie mieszaniem rynnowym - gdy na PKiN pracował nadajnik telewizyjny dużej mocy, na każdym dłuższym odcinku przewodu można było zmierzyć napięcie w.cz., żartowaliśmy, że rynna plus stary gwóźdź, szeregowo klucz i masz nadajnik zasilany prosto z PKiN. Oczywiście to żart, ale na UKF bardzo długo były problemy usłyszeniem czegokolwiek w centrum Warszawy.
Edit - ujemną rezystancję może mieć także tlenek cynku, więc z tymi złączami i mocowaniem anteny to naprawdę nie jest żart. Mówię to poważnie. W niektórych antenach (np. Skylab, który po skróceniu świetnie działa na 28MHz) łączenie promiennika z podstawą było przez zaciśnięcie aluminiowej rury przez wkładkę miedziano-cynkowo-aluminiową. Gdy tylko dostało wody i po kilku sezonach się poluzowało, tlenki metali robiły prawdziwy sajgon. To mogło wystąpić również przy mocowaniu samej anteny do ocynkowanej rury stalowej, powszechnego materiału do konstrukcji masztów antenowych. |