Kolejny certyfikat dla klubu sp7pki |
Możliwe że tak, nie jestem pewien, ponieważ ten tekst właściwie zaczynał się tak: Jasny, niski głos recytuje pieśni z wielkim uczuciem. To podnosi się, to opada, część rytmów Józef wyśpiewuje. Nie wszyscy rozumieją, o co w tym chodzi, nikt jednak by się nie przyznał, żeby nie okazać się głupim. Kustosz słyszy, że Józef dobrze zna jego ostatnie dokonania, i musi przyznać, że pieśni, chociaż niezbyt przymilne, mówią prawdę o przyjaźni, że przyjaźń jest najdelikatniejszym... Natomiast kończy się słowami: Zadowolony z siebie unosi róg pełen piwa i przepija do gości. Jest to luźna pożółkła kartka z książki z lat minionych. |