Zakupy sprzętu w Japonii - ciekawe czy doczekamy takiego zatowarowania w naszych sklepach
[video]
Moim zdaniem tego typu zakupy mają sens jedynie jeśli robimy je przy okazji pobytu w danym kraju. Jako przykład podam swoją "przygodę". W ubiegłym roku byłem turystycznie w Malezji. Rzecz jasna nie obyło się bez wizyty w Kuala Lumpur a przy okazji w kilku wielopiętrowych centrach handlowych z elektroniką. Nasłuchałem się wcześniej, że to istny raj - ceny ponad połowę niższe niż w Europie. Tjaaa... Ceny powiedzmy 80% tego co w Europie, czyli w zasadzie takie same biorąc pod uwagę fakt, że nie mamy VATu. Rozmawiałem na miejscu z żoną kolegi (Malezyjka) i według niej tanie rzeczy to albo "refurbished" albo "podróbki". Sam kupiłem dwa obiektywy ale na nie akurat polowałem od dawna i miałem to w planach. Zwykle sprzedawca ostro się targuje, odgrywa niezłą szopkę zaklinając się na życie żony i teściowej... upust zwykle 20-30% od tego co na metce (a to zwykle cena jak w Europie). Tak że między bajki można wsadzić opowieści, że można kupić za połowę ceny europejskiej.


  PRZEJDŹ NA FORUM