Pozwolenie radiowe i co dalej.... aby było legalnie
Oto najczęstsze pytanie początkującego krótkofalowca
Krótko na temat (droga dla tych co żyją we wspólnotach i budynkach spółdzielczych):

1. Otrzymujemy pozwolenie radiowe - hurra!

2. Oceniamy jaki rodzaj anten(y) chcemy mieć na dachu.

3. Rozmawiamy wstępnie z zarządcą (Zarząd Wspólnoty, Spółdzielni) - sprawdzamy ich nastawienie.

4. Być może trzeba będzie zebrać głosy właścicieli wspólnoty do odpowiedniej uchwały by ci wyrazili zgodę na montaż - przy dużych wspólnotach wystarczy większość głosów na tak, przy małych 100%.

5. By postawić konstrukcję powyżej 3 metrów na budynku musimy mieć zgodę zarządcy - wiąże się to z przygotowaniem odpowiedniego wniosku z dołączeniem rysunku instalacji i opisem wykonania by zarządca wiedział co chcemy na tym dachu postawić.

6. Otrzymujemy zgodę zarządcy - czasem jest to droga przez mękę (wszystko zależy od ludzi).

7. Zanim zaczniemy budować - trzeba złożyć stosowne zgłoszenie budowy instalacji powyżej 3 metrów na dachu budynku w miejscowym Wydziale Architektury i Budownictwa, dołączając rysunek wraz z opisem wykonania instalacji, mapkę geodezyjną działki na której zaznaczamy miejsce montażu anten i musimy czekać na ich decyzję. Generalnie obowiązuje okres 30 dni po których mamy tzw. cichą zgodę. Możemy też dostać zgodę wcześniej płacąc 17 zł.

Postawienie konstrukcji (całość czyli maszt i anteny na nim zamocowane) powyżej 3 metrów na dachu budynku bez zgody urzędu - jeżeli zauważy to "życzliwy sąsiad" i zgłosi do nadzoru budowlanego jest samowolą budowlaną i najlepiej jest ją rozebrać bo można narazić się na duży koszt legalizacji budowli lub dostać nakaz rozbiórki z nadzoru - sam to przerabiam właśnie, z tymże ja rozebrałem już konstrukcję przed wizytą nadzoru by ten stwierdził tylko fakt rozbiórki. Mam już decyzję nadzoru o umorzeniu postępowania w tej sprawie. płacze

8. Czasem Wydział Architektury przy wydawaniu zgody nakazuje to, żeby wszystkie prace zostały wykonane pod nadzorem osoby uprawnionej i po ich zakończeniu powinne być odebrane przez takiego typu osobę. Dobrze mieć wtedy znajomego z uprawnieniami budowlanymi, który wesprze swoim podpisem i pieczątka. Tego typu sprawy należy traktować bardzo poważnie, bo może to być przy późniejszych problemach dobrze widziane przez inspektora podczas jego ewentualnej wizyty (papier i pieczątka w tym kraju jest wszystkim).

9. Jeżeli chodzi o uziemienie instalacji to najlepiej jest to zlecić firmie, która zrobi przyłącze lub sprawdzi czy aktualne przyłącze masztu do sieci odgromowej jest wykonane zgodnie z obwiązującymi normami i dokona stosownych pomiarów. I znowu dobrze mieć to potwierdzone papierem oczko

10. Pozostają sprawy związane z zgłoszeniami naszej instalacji do Wydziału Ochrony Środowiska oraz Inspektora Sanitarnego. Najlepiej jest korzystać z Raportu/Analizy stworzonego przez naszego sławnego kolegę (tego typu raport powinien być bez problemu akceptowalny przez w/w instytucje). Przy zgłoszeniu do WOŚ trzeba wnieść opłatę w wysokości 120 zł, jeżeli chodzi o Sanitarnego to zgłoszenie jest bezpłatne. Ja osobiście wysyłając zgłoszenie do Sanitarnego dołączyłem kopię mapki geodezyjnej z zaznaczonym miejscem montażu mojej instalacji. Tutaj też obowiązuje zasada 30 dni - jest to czas w którym każdy z urzędów może nas wezwać w celu dostarczenia dodatkowych dokumentów lub wyjaśnień.

Piszę to opierając się na własnych doświadczeniach - sam postawiłem anteny bez zgody, trafiłem na takiego "życzliwego" sąsiada i teraz jestem na etapie prostowania wszystkiego by gościowi zabrać wszelkie argumenty.
Zazdroszczę też tym którzy nie mają żadnych problemów bo mieszkają na swoim lub z normalnymi ludźmi i nie muszą stresować się niepotrzebnie w związku z tym, że ktoś ma wydumane wyobrażenia o naszym hobby.




  PRZEJDŹ NA FORUM