Ocena techniczna instalacji antenowej
Potrzebna osoba z uprawnieniami - Warszawa
Kolego Januszu,nikt nie chce zostawać sam na placu boju,gdy są wytaczane przeciw niemu działa. Tak wygląda dosłownie i w przenośni,smutna prawda. Lecz już wiesz,że nie jesteś sam w tym temacie i na skromne podpowiedzi zawsze możesz liczyć. Tylko nie słuchaj na Boga takich podpowiedzi,które ograniczają się - najprawdopodobniej zgodnie z posiadaną wiedzą autora tego wpisu - do stwierdzenia,że ten cały arkusz,jest obowiązkowy. Cytat:
SP2LIG pisze:

Kto Ciebie zmusza do wykonania jakiejś dziwnej oceny technicznej ???? Jeżeli dokonałeś obowiązkowego zgłoszenia swojej instalacji antenowej "Arkusze Dionizego " to możesz ocene techniczną sobie podarować.Wskaż najwyżej gdzie one AD są złożone i tam są do wglądu dla zainteresownych.Jeżeli natomiast zlekceważyłeś obowiązkowe zgłoszenie to możesz mieć problemy.

___________
Greg SP2LIG
Bujda na najwyższych obrotach niczym porównanie H.Sienkiewicza do J.Brzechwy. Hi,hi,hi!!!
Dość dawno temu,gdy poszedłem do administracji zarządzającej budynkiem w którym mieszkam z prośbą i pytaniem w sprawie montażu instalacji antenowej,otrzymałem typowo ścisłe i rzeczowe odpowiedzi jak i podpowiedzi co i jak mam zrobić. Pierwsze to fakt,że byłam młodym,kilkunastoletnim chłopakiem i sam na dach nie za bardzo potrafiłem wejść (wysoki budynek i dach dwustronnie spadzisty,pokryty dachówką),wykonanie prawidłowych przepustów w dachu na rury masztów antenowych,brak pieniędzy na wynajęcie dekarza itd.,itd.. To był początek zaledwie moich marzeń. Ale uporałem się z tym i do podania,koniecznie musiałem dołączyć rysunek anten wraz z ich opisem. Jako,że moją pierwszą anteną miał być dipol na 80 m. (zaczynałem stawiać swoje pierwsze kroki jako nasłuchowiec),musiałem posiadać do jego montażu dwa punkty odniesienia. Gdy i z tym również się uporałem,zaniosłem dopiero podanie do administratora. Po upływie około 2 tygodni,otrzymałem odpowiedź - "Wyrażamy zgodę na zainstalowanie anteny,już zainstalowanej". Trzymam to pismo jak relikwię i nie koniecznie dla potomnych. Ponieważ jest ono tą bazą wyjściową do dalszych prac antenowych. Od tamtych początków,upłynęło 40 lat. Pismo administratora zdążyło pożółknąć,włosy moje zmieniły swój kolor,czas posunął się szybko do przodu a ja przez te wszystkie lata,zmieniałem anteny wielokrotnie.W obecnych czasach,nie ma najmniejszej trudności ze zrobieniem rysunków technicznych jak i poglądowych naszej instalacji antenowej. Podczas prac montażowych,koniecznie proszę wykonać zdjęcia (aparatem czy telefonem komórkowym),wszystkich ważniejszych operacji instalacyjnych. Jeżeli to możliwe - z dachów sąsiadujących budynków. Załączyć (koniecznie!) opis samej anteny w oparciu o literaturę,kopię licencji swojej oraz kopię zezwolenia na założenie tej instalacji. Przepraszam,ale tak to zrozumiałem,że Kolega ma zamontowaną już antenę. Czyli wcześniej Kolega poczynił starania o wydanie takiego dokumentu. To byłby komplet dokumentów najczęściej wymaganych. Lecz nie zaszkodzi,zasięgnąć opinii - nawet wskazane w tym konkretnym przypadku - rzeczoznawcy z uprawnieniami budowlanymi. Jego opinia może stać się wiążąca i kto wie - nawet decydująca w tej spornej sprawie. Odnośnie samego montażu masztów antenowych na dachu. Proszę zwrócić uwagę na to,aby stopa masztu,nie spoczywała bezpośrednio na poszyciu dachowym. Zakładam,że jest to budynek z płaskim dachem,pokryty papą asfaltową lub modną w ostatnich latach,papą termozgrzewalną. Czyli maszt - zakładam rurowy - spoczywa średnicą samej rury,bezpośrednio na tym poszyciu. To jest źle! Do tego może mieć poważne uwagi,inspektor nadzoru budowlanego. Pod stopę masztu,należy (najlepiej przyspawać) podkład z blachy jakieś 20 cm x 20 cm i grubości 5 mm..W razie powstałych - nawet tych najdrobniejszych - uszkodzeń poszycia dachowego,natychmiast je usunąć. Miejsca uszkodzeń dobrze oczyścić,nawet drobne fragmenty wyciąć,posmarować płynnym lepikiem a następnie (po wyschnięciu) nałożyć łaty z papy termokurczliwej. To samo dotyczy łap odciągów linowych samego masztu,montowanych za pomocą śrub,kołków rozporowych,bezpośrednio do dachu. Zachować należy tą samą kolejność czynności,jak przy samej stopie masztu. Często jest wskazane wykonać więcej tych prac naprawczych,jak to konieczne i naprawić drobne uszkodzenia powstałe nie z naszej winy,a to po to,aby tym drobnym gestem udobruchać administratora. Wykazać dobrą wolę współpracy i odpowiedzialności z naszej strony. Prace ślusarsko-spawalnicze (tym też może przyglądnąć się inspektor nadzoru),niech będą wykonane przez osobę znającą te zagadnienie a nie wykonane przez jakiegoś palacza wysokoprężnego z okrętu podwodnego. Same odciągi. Wystarczy średnica 3 mm linki stalowej,ale nigdy nie zaszkodzi (wyłącznie dla "oka") zastosować nawet 5 mm średnicę takiej linki. Zastosować szekle,kausze,bloczki a nie wiązać drutami! Nie wiązać do instalacji odgromowej naszych masztów drutami,czy jakimiś linkami! W Twoim Kolego Januszu przypadku,należy przeglądnąć wszystkie prace,które wykonałeś przy montażu instalacji antenowej. Od samego początku,do jego zakończenia. Pamiętaj,że tak jak napisałem wcześniej - jak ktoś chce psa uderzyć,to kij zawsze znajdzie. Nie dawaj więc widocznej oznaki,że coś w tych pracach jest nie zgodne,nieprawidłowe z normami ogólnie przyjętymi. A na koniec taka drobna prośba. Arogancja,opryskliwość czy wręcz wulgaryzm - nie istnieją dla Kolegi! Uśmiech,poważanie instytucji czy osoby nadzorującej,przychylność i chęć skruchy czy poprawy. To jest duży gwarant polepszenia tej patowej sytuacji. Ja ze swojej pozycji,życzę Koledze jak najlepszego i najbardziej pomyślnego rozwiązania tego problemu i by w przyszłości nigdy do podobnej sytuacji nie doszło. Pozdrawiam,wszystkiego dobrego - Mirek SP3SUL.


  PRZEJDŹ NA FORUM