Obracany maszt rurowy pod antene kierunkową KF i jego ułożyskowanie
Grzegorzu SP2LIG, pytasz dlaczego nie rura ALu więc zobacz to http://www.sp3key.com/ant/orkan/frame_orkan.html Faktem jest , że to sprawka wichury ale trzeba takie fakty uwzględnić. Jak widzisz rura złamała się pomiędzy odciągami i w tym niejscu miała więcej niż 60mm.
Nikt chyba nie zwraca uwagi, co pisze pytający. Dach ma wymiary 4x4m a tak w zasadzie to max 3,3m aby się w miarę swobodnie poruszać. Kolejna sprawa to jak wynika z rysunku antena z masztem w pozycji poziomej będzie prawie w połowie jego długości poza dachem. Nie wiemy jak wysoki jest budynek ale nawet jeśli jest to parterowy to ta wysokość wyniesie ok. 10m Tak więc, w jaki sposób zostanie zamocowana antena na leżącym maszcie????
Kolejny błąd w myśleniu jaki zauważyłem to już sprawa samego podnoszenia masztu z anteną. Zwróśmy uwagę na bardzo duże siły zginające a także skręcające działające na cały maszt a przede wszystkim na sam zawias.
Jedna wyciągarka? Kurcze, w jaki sposób będzie pracowała aby jednocześnie zwijać dwa odciągi????!!!!
Jeśli już, to potrzene jest dwie sztuki, bo jedna ma zwinąć np 10m a druga w tym samym czasie ponad 15m.
Poza tym podczas podnoszenia i opuszczania masztu trzeba uwzględnić asekurację dwoma bocznymi linami aby się nasz maszt stawiał i opuszczał pionowa i nie wychylał na boki, bo działają tam siły trudne do przewidzenia a tym bardzuej wyliczenia.
To nie jest stawianie podobnej anteny na ziemi, gdzie wystarczy oprzeć taki maszt o koło samochodu i postawić a po 2-3 dniach zdemontować i pojechać do domu. Ta konstrukcja ma stać latami. Inna sprawa to taki maszt stoi tylko i wyłącznie dzięki odciągom. Wystarczy, ze jeden z nich zawiedzie i nie mamy anteny a spore szkody.

Wg mnie najrozsądniejszym, najbezpieczniejszym na tam małym dachu i pod każdym innym względem będzie zastosowanie 3-4m kratownicy ALU z wózkiem zewnętrzmym, jeżdżycym po jednym z boków, w którym mocujemy rotor a w odległości 1m łożysko oporowe. Taką konstrukcję możemy stabilnie zamocować u podstawy.
Widze to tak:
- mocujemy kratownicę z wózkiem
- zjeżdzamy z wózkiem do podstawy masztu
- mocujemy 4m stalową rurę 50-65mm, 1m będzie w wózku, 3m ponad maszt. Czyli cała konstrukcja mierzy prawie tyle samo co kratownica i waży może z 15-20kg.
- stawiamy maszt do pionu
- mocujemy pierwszą antenę (będzie najwyżej)
- podnosimy wózek i montujemy kolejną antenę (będzie w środku)
- kolejny raz podnosimy wózek i montujemy tuż nad łożyskiem ostatnią antenę.
- do wózka montujemy górny poziom odciągów ze stalowej linki 6mm, podzielonej izolatorami
- możemy także dać drugi poziom odciągów stabilizujących samą kratownicę w połowie jej wysokości. Przy opuszczaniu wózka z antenami trzeba oczywiście te odciągi odpiąć.
W ten sposób mamy stabilna konstrukcję a w razie konieczności prac przy antenach czy silnych wiatrach mamy możliwość szybkiego opuszczenia anten.
Takich konstrukcji jest w necie bardzo dużo np u marka SQ8JLA
http://www.sq8jla9.republika.pl/Anteny/index.html
Zwróćcie uwagę, że wszystkie anteny montujemy prawie nie używając żadnych drabin i przy tym nie łazimy przy krawędzi dachu.
Lepiej nie śpieszyć się przy takich konstrukcjach, nie cieszyć się, że masz stoi i oszczędziliśmy 200zł.


  PRZEJDŹ NA FORUM