Synchroniczny odbiornik CW
Nie chodzi mi o to, że nowsze jest gorsze, albo, że nie potrafi QSK, bo to podstawa przy pracy CW. To nie jest jakiś super ficzer, ale norma. Chodzi mi o to, że dzisiejsze nadajniki nie emitują przy CW sygnału stałego w fazie, a zatem synchronizacja musi następować za każdym razem gdy z konwertera samplującego przychodzi sygnał do procka. Tymczasem w "epoce kamienia łupanego" każda kropka i kreska była spójna w fazie z poprzednią przez cały czas łączności - z dokładnością do dryftu rezonatora kwarcowego.
Nowe urządzenia nie zawsze to zapewniają. Z kolegą z SP2 sprawdzaliśmy FT857 (wtedy to był nowy sprzęt) i niestety CW z niego nie jest emisją koherentną. To samo dotyczy starszych 747, 757GX czy TS50.
W świetnej książce Krzyśka Dąbrowskiego OE1KDA "nie tylko fonia i CW", rozdział 12, jest to bardzo dobrze wyjaśnione. Różnica między odbiornikiem proponowanym przez Krzyśka a tym, który widziałem w Hannoverze polega na tym, że ten drugi świetnie radził sobie przy zwykłym CW, ze zwykłego Tx.

edit - wyobraź sobie, że dysponujesz tak szybkim procesorem DSP, który potrafi samplować to, co przychodzi z anteny. A zatem po przepuszczeniu przez filtr pasmowy dostajesz już tylko sygnał z interesującego Cię zakresu, dla ustalenia uwagi załóżmy, że jest to 7000-7020kHz. Bardzo interesujący zakres pasma, prawda?
Otóż na tym wąskim zakresie zapuszczasz samplowanie i dostajesz strumień danych, który przetwarzasz przez procesor. Jeśli uda się odtworzyć cyfrowo fazę sygnału fali nośnej CW, to możesz zrobić taką sztuczkę - odbiornik odbiera tylko wtedy, gdy spodziewasz się tego sygnału. Gdy według procesora sygnał nie powinien docierać do odbiornika (np. w nadajniku było zero amplitudy, fala leci, doleciała i właśnie w tym momencie powinno być zero), to odbiornik nie "słucha" bo "wie", że tam jest zero. A zatem wszystko, co się pojawiło wtedy, gdy powinno być zero, to jest QRM. To samo dotyczy kluczowania - wiadomo, że najlepiej kluczować przy przejściu przez zero, wszystkie sensowne TX tak robią, a zatem tego oczekujemy po stronie odbiornika. Jeśli pojawia się sygnał, który jest niespójny w fazie, pojawił się nie w tym momencie i ma nie taką częstotliwość (np. Twój DX nadaje na 7005,000 kHz a sygnał jest na 7005,005 kHz), to znaczy, że jest to QRM, a nie DX. No to go wycinamy. Tyle się dowiedziałem od producenta. Synchroniczne detektory AM są już od paru lat, także w chińskich DEGENach. Zrobienie synchronicznego detektora CW wymaga nieco więcej pracy, ale sam widziałem, że się da. To samo dotyczy detektora SSB - jest to trudniejsze, ale da się odtworzyć fazę sygnału fali nośnej "sprzed" modulatora DSB. Co to da? Ano sporo dB do przodu, więcej niż różnica między AM a SSB.
Co do prędkości telegrafii - jedna z amerykańskich stacji nadawała na pewno szybciej niż jakieś 28WPM (nie jestem wprawnym telegrafistą, uczę się CW, ale wiem, gdzie się kończą moje możliwości odbioru) i detektor z powodzeniem nadążał, chociaż dało sie usłyszeć coś w rodzaju miękkiego narastania sygnału CW i o wiele ostrzejszego końca. Coś jak bardzo szybkie AGC ale odwrotnie.


  PRZEJDŹ NA FORUM