Jak to jest z mocą.
można czy nie można, a może nie powinno się?
    SP95094KA pisze:

    Ja na "nochala" sygnału korespondenta nie oceniam
    Jeśli u mnie sygnał jest potężny i słyszę że przesterowany. Stacja woła we wszystkich kierunkach i siła sygnału u mnie jest jednakowa
    To zakładam że pruje do systemu anten pracujących dookólnie, i to potężną moc
    Słucham na tyle długo że kapke pojęcia o tym mam. No tak mi się przynajmniej zdaje.


Czytam wątek od początku, w końcu postanowiłem się odezwać. Pod powyższym cytatem podpisuję się obiema rękami.

Moim zdaniem to potrafi ocenić każdy w miarę doświadczony nasłuchowiec.
Jak wiecie, ja o wiele więcej słucham, niż nadaję. I wierzcie mi, znam głosy niektórych operatorów, którzy mają zwalony lub przesterowany "dopalacz". Czasami zatykają PA w szczytach modulacji. Do tego stosują bardzo głęboką kompresję, a efekt jest wiadomy.
Oczywiście najprościej wmawiać, że nasłuchowiec ma sprzęt nieodporny na przesterowanie, kiepski itp itd a sygnał jest dobry. Ale to oszustwo, bo w przypadku wiadomych nadawców wpinanie rezystorowego tłumika 40dB między antenę a Rx niewiele zmieniało. Niekiedy dopiero taki tłumik + ATT ściągały wskazówkę s-metru z końca skali - a Rx był dołączony do magnetycznej anteny pętlowej. Przy TAKIM tłumieniu odbiornik nadal jest przesterowany? No, nie wierzę. Po prostu nie wierzę!
Czy oni potrzebują takiej mocy? Pewnie tak, np przy DX. Ja się w to nie bawię, chociaż wiem, że to jest przednia zabawa, słyszę wielokrotnie. Jedynego mojego DX na KF zaliczyłem podczas eksperymentów w PSK31 z pętlowej anteny mocą 5W. Testowałem emisję z kolegą z OK, poszło świetnie, potem zostaliśmy wywołani przez tego DX. Bardzo miła niespodzianka. Czy mam się czuć gorszy z tego powodu, że nie doprowadzę kilkuset watów do anteny? Mimo fatalnych warunków antenowych regularnie słyszę stacje, o których wiem na pewno, że nadają mocą 5W. Przy PSK31 20W to naprawdę dużo, jak sądzę w CW jest bardzo podobnie.

Mam też taką małą dygresję. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych w PROFESJONALNEJ łączności morskiej Brytyjczycy używali nadajników Marconi OceanSpan, które w górnych pasmach KF oddawały do przełącznika antenowego jakieś 70-80W. Na tym sprzęcie potrafili praktycznie codziennie dowołać się GKA (Portishead Radio) z niemal dowolnego miejsca na kuli ziemskiej. Z Australii? No problem na 8 MHz. Z innych miejsc także, po gray line na przykład.

oto cytat:
    J.Davies pisze:

    worked Portishead from the Antarctic at 67 deg South, ( north of Commonwealth Bay, south of New Zealand), on 12 MHz. The operator had to ask my position twice because he thought he had misheard me first time. I was on MS Lindblad Explorer 1982.



  PRZEJDŹ NA FORUM