Jak to jest z mocą.
można czy nie można, a może nie powinno się?
    sp4jfr pisze:


    Masz prawo do tego zdania biorąc pod uwagę poziom zakłóceń w n. p. Opolu. Nie wiem jakich anten używasz. Na warunki miejskie pomocne mogą być anteny typu pętla lub anteny symetryczne zasilane linią symetryczną strojoną. Te anteny odbierają mniej zakłóceń z najbliższego otoczenia. Pomocnym może być też reduktor szumów włączony między antenę a TRX. Taki układ testowałem. Ważne też są parametry odbiornika (przekonałem się porównując TS-930s i Ten Tec Argonaut V z K2). Nie kruszmy kopii bo każdy z nas swoje racje. Proponuję zgodę.


Jestem daleki od jakichkolwiek kłótni i całą dyskusję traktuję jako wymianę zdań i spostrzeżenia w zależności od warunków pracy każdego operatora.
Nikt oczywiście nie podważa potrzeby operatorstwa na wysokim poziomie,większość problemów wynika właśnie z lokalizacji w jakich krótkofalowcy są zmuszeni pracować.
Jeżeli mieszka się gdzieś w zakątku daleko od przemysłu,sąsiadów i innych potencjalnych źródeł zakłóceń to wówczas można bawić się w wyławianie bardzo słabych sygnałów i byle drut będzie tam świetnie pracował,ale jeżeli ma się tło na poziomie s7-s9 plus to praca wygląda już zupełnie inaczej.
Co do samej teorii sprzętu i anten jakie należy stosować,aby zminimalizować wpływ wszystkiego wokół na nasz odbiór to myślę,że większość z nas tutaj doskonale te tematy zna,problem jest następujący: kto we wspólnotach mieszkaniowych,TBS-ach pozwoli komukolwiek z nas na rozbudowę instalacji antenowych o ile w ogóle pozwoli zawiesić cokolwiek?
Kogo z nas sąsiedzi wpuszczą do mieszkania,żeby "pobadać" urządzenia pod względem emisji sygnałów generujących zakłócenia?
Trzeba do tematu podchodzić nieco szerzej.
Tak jak pisałem wcześniej dochodzi jeszcze aspekt własnej wizji pracy,jak dla mnie łączność musi być pewna,czytelna,lubię komfort słuchania mocnych sygnałów bo radio ma mi sprawiać przyjemność,a nie podnosić mi ciśnienie bo korespondent ledwo czytelny i muszę wyławiać poszczególne słowa bądź po barwie owych zakłóceń domyślać się czy on jeszcze pracuje czy może już zakończył nadawanie.
I tak na koniec,padło stwierdzenie,że ktoś tam pracuje dużą mocą,co on chce przez to osiągnąć,co chce pokazać,moim zdaniem odpowiedź jest prosta,chce aby jego sygnał był czytelny,zrozumiały dla stacji nawet w najtrudniejszych warunkach,taki ktoś oszczędza moje nerwy,daje mi komfort,chętnie słysząc takie sygnały zatrzymuję się i w wolnej chwili do takiej stacji wołam.
Odnoszę wrażenie,że jakaś część kolegów zachowuje się jakby przynajmniej tym stacjom płaciła za prąd.
Jeżeli sygnał od takiej stacji jest nieprawidłowy,idzie to szeroko zawsze można zwrócić w jakiś nienapastliwy sposób uwagę,że zajmuje kilka khz w lewo i w prawo.
Skoro wydawane są Pozwolenia Radiowe przewidujące pracę z mocą 500W lub więcej w przypadku stacji kontestowych to znaczy,że taka jest potrzeba,a jak ktoś chce to niech pracuje z miliwatów i pewnie jak przeprowadzi dalekie qso to sprawi mu to wielką przyjemność.


  PRZEJDŹ NA FORUM