Kompresory z ogranicznikiem na diodach są całkiem skuteczne w SSB.Chodzi o "sprasowanie" dynamiki sygnału z mikrofonu,wtedy wzrasta średnia moc promieniowana w sygnale jednowstęgowym. Proces ograniczania sygnału m.cz. na równoległych, "przeciwsobnie" połączonych diodach powoduje powstawanie całego szeregu harmonicznych oraz ścinanie wierzchołków sygnału; one właśnie m.in. powodują specyficzne brzmienie klasycznych analogowych efektów gitarowych "Fuzz", "Distortion".Zwróć uwagę na dość rozbudowany filtr m.cz. LC w płytce wzmacniacza mikrofonowego Radmora po ograniczniku diodowym oraz prosty, na jednym tranzystorze w tym "allegrowym" .On ma właśnie za zadanie nie przepuszczać harmonicznych do modulatora, gdyż spowoduje to poszerzenie widma sygnału.W tym ostatnim wadą wg. mnie jest elektretowy mikrofon na wejściu (pasmo 20Hz-20kHz np.),tam powinno być coś w rodzaju W66, ale pewnie zabraknie wzmocnienia,żeby diody "obcinały" .Używałem bardzo zbliżonego układu (wzmacniacz był na połówce UL1321,ogranicznik i filtr na tranzystorku identyczne) z 10 lat temu z "Antkiem" i efekt był jak po załączeniu wzmacniacza mocy x3, tak więc moje wywody są czysto praktyczne.Jak będzie w AM (CB) nie wiem,podejrzewam,że .....źle. 73 |