Romaszewskiemu dali odszkodowanie... bez wiekszych cyrkow. No,ale to "elyta". Moj ojciec juz pare lat procesuje sie, przy pelnym wykazie dowodow, zeznan itp, o odszkodowanie za przesladowania i uwiezienie mojej babci (Radio Solidarnosc - nadajnik byl w jej mieszkaniu na 10p na Saskiej Kepie). Sad co chwila wymysla nowe przeszkody. Niestet ztcw wazny swiadek zginal w Smolensku,wiec ciezko bedzie go powolac. Dziwnym jest tez,ze ojciec nie bral rachunkow i poswiadczen na jedzenie, ktore wlasnej matce kupowal ;->. Genralnie: wykaz Pan,ze nie jestes wielbladem. Sa przeciez dokumenty o wyroku, dzialalnosci na szkode ustroju, wypis z ancla... wszystko. Jest tylko jeden problem - Ojciec ma zle nazwisko. Nie nazywa sie Romaszewski. |